Post ten przeleżał w mojej zamrażarce tekstów przez blisko
3 tygodnie. Początek wakacji zamiast dodać mi energii, rozleniwił mnie na maksa.
Zamiast gotowania, w mojej codziennej kuchni dominowały dania na wynos (nie fast
food), z miejsca serwującego domową kuchnie z różnych stron świata. Rozkoszowałam
się nimi po pracy w moim ogrodzie, który obecnie jest w pełnym rozkwicie.
Od kilku dni usilnie staram się namówić właściciela,
mojej obecnie ulubionej ‘jadłodajni’, na odsłonięcie mi rąbka tajemnicy i
ujawnienie przepisu jedno z licznych przygotowywanych przez niego dań. Mam
nadzieje, że jako stała klientka zdobędę wkrótce jego zaufanie i będę mogła, w
niedalekiej przyszłości, ujawnić wam tajniki jego kuchni (obstawiam, że będzie to
danie kuchni chińskiej).
Ale wracając do dzisiejszego przepisu na jeden z moich ulubionych moich snacków, czy jak kto woli przystawek. Miałam zamiar opublikować go w dniu 22 czerwca, który to w Stanach Zjednoczonych jest Narodowym Dniem Cebulowych Krążków.
Dlaczego akurat uznałam, że to amerykańskie kulinarne święto, muszę koniecznie uwiecznić na moim blogu? Jak już wielokrotnie wspominałam ‘Moje szkockie smaki’ to blog poświęcony nie tylko kuchni szkockiej czy ogólnie brytyjskiej. Opisuje tu dania z całego świata, których smaki poznałam (lub z których smakami się oswoiłam) w Szkocji, smaki adoptowane przez ‘tubylców’ i włączone do ich codziennej kuchni i do tutejszej rodziny potraw. Przysmak ten serwuje wiele z tutejszych barów z potrawami na wynos i wiele tutejszych fast food. Można je też dostać na stoisku z mrożonkami w każdym tutejszym sklepie spożywczym.
Podróżując po Szkocji zdarza mi się dość często po nie sięgać.
Cebulowe krążki najczęściej łącze z pyszna sałatką lub rybą.
Jak na ten blog przystało, przybliżę wam trochę z historii tego dania.
Jego pochodzenie nie
jest do końca znane. Wielu badaczy i historyków kuchni upatruje jego początków w
przepisie o nazwie „Smażona cebula z parmezanem” umieszczonym w książce
kucharskiej Johna Mollarda z 1802 r. Receptura tam opisana nakazywała
pokrojenie cebuli w 1/2-calowe krążki, zanurzenie ich w cieście z mąki,
śmietany, soli, pieprzu i parmezanu, a następnie smażenie ich na głębokim
tłuszczu we wrzącym smalcu. Autor polecał również podawać je z sosem z roztopionego
masła i musztardy. Danie to zaliczył do wykwintnej kuchni francuskiej.
Inni badacze historii kuchni uważają, że protoplastą, obecnie
znanych nam cebulowych krążków jest przepis na francuską cebulę smażoną, który pojawił
się w karcie dań sieci restauracji Pig Stand, założonej w Oak Cliff w Teksasie
na początku lat 20. XX wieku.
Jednak obecnie znaną nam formę tego przysmaku, spopularyzowała
w latach 60. restauracja A&W, w miejscach typu fast food.
Cebulowe krążki w swoim menu ma obecnie Burger King.
Moje cebulowe krążki nawiązują do tradycji kuchni hinduskiej, w której smaku zakochałam się na Wyspach. Jej przyprawy i dodatki do dań staram się wprowadzać do wielu znanych wam rodzimych potraw.
Składniki:
1 duża cebula
1 płaska łyżeczka ziaren kminu rzymskiego
1 płaska łyżeczka ziaren caraway (to rodzaj kminku o
specyficznym smaku. Nie znam niestety jego polskiej nazwy. Hinduska nazwa to Shahi Jeera czy Kaali Jeera)
½ łyżeczki garam masala
6 łyżek mąki
½ łyżeczki proszku do pieczenia
Około 100 ml przegotowanej, zimnej wody
1 jajko
Szczypta soli
Olej roślinny do smażenia
Do serwowania pikantny chutney z limonki
Przygotowanie:
Do miski wrzucam mąkę i proszek do pieczenia. Dodaje przyprawy i mieszam wszystkie suche składniki.
Do małej miseczki wbijam jajko i dokładnie je roztrzepuje. Następnie wlewam do suchych składników. Delikatnie mieszam i powoli dodaje wodę, tak aby uzyskać ciasto o pożądanej konsystencji. Ciasto musi być płynne, ale na tyle gęste, aby dobrze przylegać do cebulowych krążków.
Cebule kroję w duże krążki. Rozdzielam je i delikatnie oprószam solą.
Tak przygotowane krążki zanurzam w cieście i wrzucam do
rozgrzanego w garnku oleju. Smażę około 3 do 4 minut, aż krążki delikatnie zbrązowieją.
Wyciągam na talerz z papierowym ręcznikiem, tak aby odsączyć
je z nadmiaru tłuszczu.
Krążki pozostawiam na nim około 2 do 3 minut. Przekładam na właściwy talerz i serwuje z dodatkiem chutney z limonki. Możecie również użyć pikantnego ketchupu lub innego sosu, który lubicie.
Moje krążki są chrupiące i pachną przyprawami hinduskiej kuchni.
Mam nadzieje, że taka wersja cebulowych krążków przypadnie wam do gustu😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz