google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Moje szkockie Smaki : kuchnia brytyjska
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia brytyjska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia brytyjska. Pokaż wszystkie posty

piątek, 7 stycznia 2022

Knapki z łososiem i zielonym ogórkiem- idealny dodatek do popołudniowej herbaty

 



Kiedy większość z was słyszy five o’clock z pewnością pierwsze co przychodzi wam do głowy to filiżanka herbaty z dodatkiem mleka i cukru w towarzystwie ciasteczka, wypijana codziennie o 5 po południu przez typowego Brytyjczyka.

Tymczasem sprawa jest znacznie poważniejsza. A o historii five o’clock przeczytacie na moim drugim blogu MOJA mała SZKOCJA. Przybliżę tam zwyczaje związane z popołudniową tradycją picia herbaty jak również wyjaśnię co to jest Tea time, High Tea i jaka jest różnica pomiędzy English High Tea i Scottish High Tea.

Po lekturze tego postu (który obecnie jest w przygotowaniu) z pewnością nie zdziwi was pytanie zadane prze rodowitego Szkota: ‘What would you like for your tea’?

Dzisiaj nadmienię jedynie, że five o’clock to nie tylko herbata z mlekiem i cukrem w towarzystwie scone z malinowym dżemem; to rodzaj posiłku (przed obiadem), który spożywa się pomiędzy 4 a 5 po południu, a jego nieodzownym elementem są kanapki, w klasycznej wersji z masłem i zielonym ogórkiem.

Obecnie zamiast kanapek z zielonym ogórkiem serwowane są również z wędzonym łososiem lub kanapki łączące smak zielonego ogórka i scottish smoked salmon.

Moje dzisiejsza propozycja odbiega od tego co tradycyjnie serwuje się w restauracjach w trakcie 5 o’clock lub high tea, ale równie doskonale sprawdzi się jako element tego posiłku. Można ja również zaserwować w trakcie lanczu lub o dowolnej porze dnia, gdy tylko zapragniecie posilić się czymś pysznym i pożywnym.

niedziela, 2 stycznia 2022

Pieczeń z mięsa wieprzowego z chorizo, morelami i pistacjami.

 

Większość z was z pewnością podjęła wiele noworocznych postanowień. Postanowiliście rzucić palenie, odchudzić się, zmienić prace czy też zmienić otoczenie, w którym żyjecie. Postanowienia są zazwyczaj pozytywne i wyrażają chęć usunięcia toksycznych rzeczy z naszego życia, a tym samym poprawy jego jakości.

Życzę wam abyście w tych postanowieniach wytrwali i je zrealizowali, bo nie ma nic gorszego niż kolejny rok, w którym czas przeleci jak przez palce, a z noworocznych postanowień pozostanie tylko wspomnienie.

Ja również podjęłam kilka postanowień i chciałabym, aby się ziściły, podobnie jak te z minionego 2020 roku. Jednym z nich jest ograniczenie pracy i znalezienie czasu na drobne przyjemności (łatwo powiedzieć!). Ostatnie dwa miesiące starego roku to było dla mnie istne szaleństwo. Trzy tygodnie urlopu, który właśnie dziś zaczynam z pewnością nie zrównoważą olbrzymiego wysiłku.

Wolny czas to chyba największy luksus w dzisiejszych czasach i chce go poświecić na rzeczy, które sprawiają mi przyjemność, jak również dają radość innym. Nie ukrywam, że to Wy, czytelnicy moich blogów, w dużej mierze do tego się przyczyniliście. Właściwie jedyne na co miałam czas w ostatnich tygodniach to sprawdzanie statystyk wejść i z nieukrywaną radością stwierdziłam, że liczba odwiedzających moje blogi, potroiła się w ciągu ostatniego półrocza. Bardzo mnie to cieszy i równocześnie motywuje do działania. Mam nadzieje, że uda mi się ponownie powrócić do większej regularności w publikowaniu przepisów (i postów poświęconych Szkocji na blogu MOJA mała SZKOCJA). Postanowiłam też umieścić kilka treści w języku angielskim, co z pewnością zwiększy poczytność.

piątek, 17 grudnia 2021

Celebrations season i przepis na tradycyjne, brytyjskie świąteczne Mincemeat Pie w dwóch odsłonach.


Przepis na ten brytyjski specjał z pewnością przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom słodkich wigilijnych deserów- kutii, makiełek czy też śląskich makówek. Niech was nie zmyli jego nazwa. Z mięsem, przynajmniej we współczesnym wydaniu, nie ma on nic wspólnego, choć u jego zarania, tego Bożonarodzeniowego przysmaku, mięso było jednym z jego ważniejszych składników. Zmienił się też jego kształt. Pierwotnie miał on formę prostokąta i bardziej przypominał pasztet. Obecnie Mincemeat Pie to słodkie okrągłe ciastka, kształtem przypominające mafinki, które doskonale komponują się ze świąteczną, świeżo parzoną poranną kawa i lodami waniliowymi w wersji five o’ clock.

Ciastka przygotowuje się na wiele dni przed Xmas Day, a dokładnie nadzienie do nich, które następnie, przynajmniej przez tydzień, musi leżakować w zamkniętym słoiku w lodówce. Po ich upieczeniu można przystąpić niezwłocznie do konsumpcji lub też ostudzić je, zamknąć w hermetycznej puszce i tuż przed podaniem podgrzać w piekarniku lub mikrofalówce, obficie obsypując cukrem pudrem.

Przyznam się wam szczerze, że długo nie mogłam się przekonać to skosztowania tego tutejszego przysmaku, a dokładnie ciasteczka, które jest obecnie znane i serwowany na stołach we wszystkich anglojęzycznych krajach. Nie bardzo już pamiętam, dlaczego. Może jedną z przyczyn był fakt, że przez pierwsze lata pobytu na Wyspach stawiałam wyłącznie na polskie potrawy, a może dlatego, że nowych smaków, z którymi musiałam się oswoić było tak wiele, że ten odłożyłam na później.

Dzisiaj już nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia bez Mince Pie i co więcej, nie tego kupionego w sklepie, ale własnoręcznie przygotowanego.

Jeśli interesuje was historia tego przysmaku to odsyłam was do postu na moim drugim blogu- MOJA mała SZKOCJA (link tu)

Na tym blogu skupie się jedynie na przepisie na Mincemeat Pie.

środa, 1 września 2021

Jabłkowo -musztardowy chutney w towarzystwie pork chops


Wielokrotnie na tym blogu opisywałam potrawy, które serwowałam z dodatkiem bardzo popularnych na Wyspach sosów chutny. Po siedmiu latach życia w Szkocji nie wyobrażam sobie już bez nich mojej kuchni. Sosy te są dla mnie, podobnie dla Brytyjczyków, ulubionym dodatkiem do wielu dań, również i tych tradycyjnych polskich.

Co to takiego jest chutney i dlaczego jest tak popularny na Wyspach? Obiecuje, że tym razem będę się naprawdę streszczać i zamieszczę jedynie kilka słów wyjaśnienia dla niezorientowanych.

Chutney to rodzaj sosu lub jakby niektórzy powiedzieli dip - u, który od wieków jest integralną częścią kuchni indyjskiej. Podaje się go, w owej kuchni, do wszystkiego, od ryżu basmati, przez chleb naan lub dosa, po dania curry. Jest on bardzo często wykonany na bazie jogurtu z dodatkiem świeżych ziół, owoców i warzyw. Jogurtowe chutney z dodatkiem mięty i kolendry są doskonałym balansem smakowym dla pikantnych potraw.

W Krajach anglosaskich, do których kuchni chutney został zaadaptowany, przede wszystkim w UK i w USA, popularność zyskały sosy przygotowywane z cierpkich owoców i warzyw z dodatkiem charakterystycznych dla kuchni hinduskiej przypraw. I tak chutney uzyskał postać czegoś pomiędzy dżemem, smakołykiem i galaretką. Sosy te wykonuje się tu z dodatkiem octu i brązowego cukru.

wtorek, 13 kwietnia 2021

Beef Stroganoff według przepisu Marco Pierre White

 


Są takie dania, które zna i ceni na cały świat. Nikt nie wgłębia się w ich pochodzenie- ważne jest, że są smaczne i łatwe do przygotowania na każdej szerokości geograficznej. Do nich z pewnością zalicza się Beef Stroganoff.

Stroganoff to rosyjskie danie ze smażonych kawałków wołowiny, podawane w sosie z kwaśną śmietaną. Jego początki sięgają połowy XIX wieku. Zanim stało się popularną potrawą, przeszło swoistą metamorfozę kulinarną i w wersji znacznie odbiegającej od oryginalnej receptury, podbiło cały świat. Możemy śmiało powiedzieć, że z oryginału została w nim jedyne wołowina i kwaśna śmietana.

Nazwa dania odnosi się jednego z członków wpływowej rodziny Stroganowów, rodziny, której losy pośrednio splotły się z historią Polski. Stroganowowie od czasów Iwana Groźnego (1533–1584) byli najbogatszymi 'biznesmenami' caratu rosyjskiego. Aktywnie wspierali swoimi pieniędzmi działania rosyjskich carów - sfinansowali między innymi rosyjski podbój Syberii (od 1580 r.), i to dzięki ich bogactwu możliwe było odzyskanie z rąk Polaków Moskwy, przez księcia Pożarskiego w 1612 r. Tym samym przyczynili się do zakończenia jednego z najbardziej burzliwych okresów w historii Rosji (okres Wielkiej smuty- 1598-1613).

Legenda przypisuje wynalazek dania francuskim szefom kuchni pracującym dla rodziny, ale kilku badaczy uważa, że przepis ten jest wyrafinowaną wersją starszych potraw rosyjskich.

Nie będę się tu rozwodzić nad historią dania, bo możecie wszystkie informacje na jego temat znaleźć w Internecie. Nadmienię jednak, że danie to szczególnie ukochały narody północy. Duża popularnością cieszy się miedzy innymi w Skandynawii.

sobota, 6 lutego 2021

Mashed potatoes - powrót do korzeni.

 

Zanim przejdę do przedstawienia dzisiejszego przepisu chciałaby moich wiernych czytelników przeprosić za dwie rzeczy. Po pierwsze przepraszam was za tak długą przerwę pomiędzy postami. Obiecałam wam, że przed Walentynkami zasypie was przepisami na tą wyjątkową kolację, niestety już wiem, że nic z tego nie wyjdzie. Przepisów będzie kilka, ale nie w takiej ilości jak zaplanowałam i obiecałam. Przepraszam was również, że nie umieszczam, tak jak obiecałam, przepisu na tutejsze słodkości. Zobowiązuje się, że przepisy te pojawią się na blogu w jednym z kolejnych postów, na początku przyszłego tygodnia. Mam jednak nadzieje, że przepis, który, w tym poście, prezentuje przypadnie wam do gustu i wybaczycie mi niedotrzymanie słowa i z tym chętniej poczekacie na kolejne pyszności.

Dzisiaj zaproponuje wam danie kolacyjne w bardzo starym stylu. Wielu z was z pewnością je zna ze swoich polskich domów i przygotowuje lub dawniej przygotowywało w podobnym stylu. Mashed potatoes, bo o nich tu mowa, to bowiem nasze duszone ziemniaczki ze smażoną cebulką. Danie stare jak świat, ale niestety obecnie trochę zapomniane w polskiej kuchni. W kuchni szkockiej lub ogólnie brytyjskiej, nadal jest bardzo popularne i chętnie serwowane w tutejszych domach, jak i restauracjach z lokalną kuchnią.

niedziela, 31 stycznia 2021

Kedgeree


Luty w tym roku (przynajmniej do połowy) upłynie mi pod znakiem Walentynek. Oczywiście tych kulinarnych. W dniu zakochanych nie mam, z wiadomych względów, szans na wyjście do restauracji. Postanowiłam więc, że postaram się jak najlepiej nastroić i przygotować tę wyjątkową kolację w domu. A że wolnych wieczorów do 14 lutego będę miała jeszcze w dostatku, to też specjalnych kolacji uda mi się przygotować kilka. Mam nadzieje, że któreś z tutejszych dań, w moim wydaniu, przypadnie wam do gustu i zdecydujecie się nim, w domowym zaciszu, uraczyć, swoją drugą połową, w to wyjątkowe święto.

Na pierwszy ogień Kedgeree danie kuchni brytyjskiej, które ma swoje korzenie w kuchni hinduskiej.

Brytyjczycy mają te przewagę nad resztą świata, że dzięki licznym koloniom mogli przyswoić sobie smaki i potrawy z różnych stron świata. Dzisiejsze danie jest inspirowane smakami jednej z najważniejszych brytyjskich kolonii i dotarło na Wyspy w XIX wieku i stało się bardzo popularnym i wyrafinowanym posiłkiem śniadaniowo - bruchowym. Ponoć swoją bytność tu, jak i swoją popularność zawdzięcza Szkotom, a dokładnie pułkom szkockim powracającym z Indii do kraju. Nie jest to potwierdzone, ale faktem jest, że Szkoci wynieśli to danie na wyżyny smaku i doskonałości. Dodali bowiem do niego swoją ‘narodową’ rybę- plamiaka (haddock).

poniedziałek, 25 stycznia 2021

Sałatka z fasoli Kidney, czerwonej cebuli i pomidorów koktajlowych / Kidney bean, red onion and cherry tomatoes salad


Ta sałatka nie jest moim wynalazkiem. Przepis na nią zaczerpnęłam z jednego z licznych blogów kulinarnych popularnych na Wyspach, a jego autorka jest znana, zapewne, wam wszystkim. To Nigella Lawson. Nigela uznawana jest za boginie tutejszej kuchni i to w sensie dosłownym jak i przenośnym. Oprócz jej ‘kulinarnie kuszących’ przepisów inspirowanych kuchnią, głównie włoską, Brytyjczycy uwielbiają ją za jej własną zmysłowość, którą prezentuje w każdym z kolejnych programów, z każdym kolejnym przepisem. Pamiętam z jakimi wypiekami na twarzy śledziłam każdy z jej programów, emitowanch przed laty, w polskiej telewizji i jak bardzo pragnęłam tak gotować i oczywiście mieć, w moim domu, taką jak ona kuchnie😊 Nie sądziłam wówczas, że za kilka lat będę miała mój własny brytyjski, a raczej szkocki dom, a w nim kuchnie w tutejszym stylu. Co prawda nie jest ona ani trochę podobna do tej z programów Naigelli, ale gotuje się w niej równie dobrze i co najważniejsze smacznie.

Wracając jednak do przepisu. Jak większość z dań polecanych przez Brytyjską boginie kuchni, również i przepis na tę potrawę jest bardzo prosty i nie wymaga użycia skomplikowanych składników. Nie wydacie więc na nie fortuny i szybko przygotujecie przepyszny starter. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie wprowadziła do niego małych innowacji. W takim wydaniu, moim zdaniem, sałatka jest smaczniejsza. Ale to pozostawiam waszej ocenie. Składniki które dodałam w przepisie zaznaczyłam trzema gwiazdkami (***). Możecie je pominąć, jeśli uznacie, że bardziej odpowiada wam wersja Nagelli. 

sobota, 16 stycznia 2021

Prosta zupa z zieloną soczewicą i sokiem z cytryny


Zima rozgościła się na dobre i w Szkocji, i w Polsce. Niestety nie w rejonie, w którym mieszkam, a przynajmniej nie w miejscu, w którym mieszkam. Z zazdrością oglądam te wszystkie, obficie oprószone śnieżną magią, fotografie zamieszczane przez was na Instagramie i Facebooku. Ja niestety, w tym roku, tylko przez dwa dni cieszyłam się śniegiem. Temperatura utrzymująca się na zewnątrz i jak i długoterminowe prognozy nie wskazują na to, że cokolwiek wkrótce się w tym temacie (zimy) zmieni.

Ale, pogoda i tu potrafi być często bardzo nieprzyjemna. Silny wiejący od morza wiatr i zacinający deszcz potrafią przemrozić człowieka do kości. Po powrocie do domu należy się jakoś rozgrzać. Powiecie, że najlepsza jest na to szklanka gorącej herbaty lub coś mocniejszego. I owszem, ale dla mnie najlepszym sposobem na rozgranie i równocześnie na odzyskanie dobrego nastroju jest zjedzenie miski aromatycznej i pełnej smaków zupy.

Zup, które rozgrzewają i poprawiają nastrój jest w tutejszej kuchni co nie miara, na czele z moim szkockim rosołkiem, czyli Cock-a-leekiesoup, na którą przepis zamieściłam już na tym blogu. Znajdziecie go pod tymlinkiem. Bardzo lubię jej smak i chętnie ją gotuję, ale równocześnie poszukuje nowych smaków i aromatów, dlatego też chętnie sięgam do przepisów z różnych stron świata.

Jednymi z moich ulubionych dań, ostatnio, są te z dodatkiem soczewicy. Jestem na etapie wypróbowywania przepisów z rożnymi jej rodzajami. Jednak najbardziej przypadła mi do gustu ta zielona. Z jej udziałem przygotowuje nie tylko zupy, ale również curry i pierogi (przepis pod tymlinkiem).

Przepis na dzisiejszą zupę wypróbowałam już kilkukrotnie i za każdym razem smakowała obłędnie. Mam nadzieje, że po jej przygotowaniu i wy podzielicie moją opinie.

czwartek, 31 grudnia 2020

Fasolka w sosie pomidorowym i szkockie śniadanie w wersji mini.


Są takie potrawy, które są obecne w kuchniach całego świata, z niewielkimi zmianami lub lokalnymi dodatkami. Do takich z pewnością należy fasolka w sosie pomidorowym – obowiązkowy składnik zarówno angielskiego jak i szkockiego śniadania. W Polsce również mamy 'swoją fasolkę', w wersji po bretońsku. Któż jej nie zna. To jedno z bardziej popularnych dań w naszym kraju, dostępne w menu wielu restauracji, barów mlecznych i szkolnych stołówek. Fasolka po bretońsku w słoiku jak i w foliowej torebce uśmiecha się do nas z półek wszystkich spożywczych sklepów. Podobnie jest w polskich sklepach na Wyspach. Przyznam się szczerze, że bywały czasy, szczególnie na początku mojego pobytu w Szkocji, kiedy dość często zdarzało mi się po nią sięgnąć.

Dzisiaj już tego nie robię, sama przygotowuje chętnie fasolkę, ale w wersji znanej mi z tutejszej kuchni. Przyzwyczaiłam się do jej smaku, zwłaszcza, że jest bez dodatku mięsa, którego jedzenia staram się co raz częściej unikać.

Fasolka po bretońsku jest w naszym kraju daniem obiadowym. Często serwowana jest również w trakcie kolacji. Na Wyspach fasolkę w sosie pomidorowym serwuje się głównie na śniadanie lub w trakcie tzw. High tea (więcej o tym napisze w postach, które ukażą się już w nowym roku). Najbardziej popularna jest ta w wersji firmy Heinz, w puszce.

czwartek, 24 grudnia 2020

Pieczone Marchewki w miodowej glazurze. Szkocki przysmak Bożonarodzeniowy.


Tak jak obiecałam, w poprzednim poście, przedstawiam bardzo prosty przepis na danie, które z pewnością pojawi się w trakcie świątecznego obiadu na wielu szkockich (brytyjskich) stołach. Nie przedstawiam wam propozycji na danie wigilijne, z bardzo prostego powodu- w Szkocji nie celebruje się Wigilii. Funkcjonuje tu co prawda Xmas Eve, ale nie celebruje się go jakoś w szczególny sposób, może poza wyjściem do pubu lub restauracji, spotkaniem w domu ze znajomymi przy dobrym jedzeniu i lampce wina. Dania przygotowane w ten wieczór są przeróżne, ale nie ma tu tak ‘jednolitej’ żywieniowej tradycji jak w naszym kraju.

Za to obiad w pierwszy dzień świąt to prawdziwa uczta i okazja do rodzinnych spotkań i w przeciwieństwie do Xmas Eve, spożywa się tu tradycyjne dla tego dnia potrawy.

Na sklepowych półkach, w okresie tym, nie może zabraknąć wszelkiego rodzaju ptactwa, na czele z ogromnymi indykami. Warzywa takie jak brukselki, marchew, ziemniaki i rzepa ‘witają’ kupujących już od progu. I z tych właśnie produktów przygotowuje się tu tradycyjny Bożonarodzeniowy obiad.