google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Moje szkockie Smaki : Pieczone Marchewki w miodowej glazurze. Szkocki przysmak Bożonarodzeniowy.

czwartek, 24 grudnia 2020

Pieczone Marchewki w miodowej glazurze. Szkocki przysmak Bożonarodzeniowy.


Tak jak obiecałam, w poprzednim poście, przedstawiam bardzo prosty przepis na danie, które z pewnością pojawi się w trakcie świątecznego obiadu na wielu szkockich (brytyjskich) stołach. Nie przedstawiam wam propozycji na danie wigilijne, z bardzo prostego powodu- w Szkocji nie celebruje się Wigilii. Funkcjonuje tu co prawda Xmas Eve, ale nie celebruje się go jakoś w szczególny sposób, może poza wyjściem do pubu lub restauracji, spotkaniem w domu ze znajomymi przy dobrym jedzeniu i lampce wina. Dania przygotowane w ten wieczór są przeróżne, ale nie ma tu tak ‘jednolitej’ żywieniowej tradycji jak w naszym kraju.

Za to obiad w pierwszy dzień świąt to prawdziwa uczta i okazja do rodzinnych spotkań i w przeciwieństwie do Xmas Eve, spożywa się tu tradycyjne dla tego dnia potrawy.

Na sklepowych półkach, w okresie tym, nie może zabraknąć wszelkiego rodzaju ptactwa, na czele z ogromnymi indykami. Warzywa takie jak brukselki, marchew, ziemniaki i rzepa ‘witają’ kupujących już od progu. I z tych właśnie produktów przygotowuje się tu tradycyjny Bożonarodzeniowy obiad.


Na stolach w tym dniu dominuje pieczony indyk, ale równie popularny jest pieczony kurczak czy szynka w miodowej glazurze. Wszystko zależy od gustów i smaków. Innym nieodzownym elementem świątecznego obiadu są pieczone warzywa i gotowana brukselka.

Przepis na danie z brukselek i dobre pieczone warzywa przedstawię wam w jednym z kolejnych postów. Są to bowiem dania, które chętnie zjadam nie tylko w trakcie Xmas dinner. Dzisiaj skupie się jedynie na marchewkach, które po raz pierwszy jadłam kilka lat temu, w Szkocji, podczas świątecznego obiadu. Danie to z małymi zmianami i dodatkami doskonale sprawdzi się też na inne okazje. Dzisiaj przedstawię je wam w wersji świątecznej i w wersji tzw. comfort food.

  

Składniki:

Kilka średniej wielkości marchewek -3 do 4 na osobę

- 3 duże stołowe łyżki miodu

2 łyżeczki soku z cytryny lub 2 duże łyżki octu cydrowego

- 3  łyżki oleju rzepakowego 

- płatki chili ok ½ łyżeczki

Sól i pieprz do smaku

Garść liści świeżego tymianku.


Przygotowanie:

Do przepisu najlepiej użyć marchewek organicznych lub tzw. baby carrot. Jeśli macie możliwość zakupu różnokolorowych marchewek np. żółtych lub fioletowych to użyjcie ich do tego dania. Pięknie ozdobią świąteczny stół.

Marchewki myje i obieram ze skórki. Możecie je pokroić na połówki lub ćwiartki, szybciej się upieką.


Marchewki wkładam do blaszki lub płaskiego żaroodpornego naczynia. Polewam je olejem roślinnym. Ja w przepisie użyłam oleju rapeseed oil, który został tłoczony tak jak oliwa z oliwek, sole, pieprze i posypuje pudrem z chili. Wszystko dokładnie mieszam i wkładam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na około 40 minut. Po tym czasie wyciągam i polewam miodem z dodatkiem soku z cytryny lub octu cydrowego lub (i soku z mandarynki). Składniki te wcześniej wymieszałam w miseczce. Posypuje listkami tymianku i ponownie wkładam do piekarnika na 10 minut. Po tym czasie wyciągam i mogę zaserwować jako dodatek do świątecznego, pieczonego drobiu lub szynki.


Marchewki w wersji comford food dodatkowo posypuje serem długo dojrzewającym. Ja lubię te z dodatkiem żurawiny lub moreli. Jeśli zaserwujecie je z dodatkiem czosnkowego pieczywa i w towarzystwie dobrej lampki wina to macie gotowe danie na kolacje z przyjaciółmi.


Życzę smacznego i zapraszam do zapoznania się z kolejnym daniem tym razem na noworoczny obiad. 


 Moja wersja comfort food



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz