google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Moje szkockie Smaki : września 2020

środa, 30 września 2020

Roladki z wędzonego łososia i ogórka / Smoked salmon and cucumber rolls

 

O mojej miłości do wędzonego (i nie tylko) łososia, nikogo kto śledzi mój blog, nie musze zapewniać. Wielokrotnie już przedstawiałam przepisy na dania jak i przystawki z jego udziałem. Jak zapewne wiecie, Szkocja to królestwo tej ryby. Wędzony szkocki łosoś znany jest na całym świecie. Musze przyznać, że w tym uwielbieniu nie ma ni grama przesady. Tutejszy łosoś jest naprawdę smaczny.

Dzisiejsza przystawka w wyglądzie przypomina tą, którą kilka tygodni temu przedstawiłam w poście: Naleśnikoweroladki z wędzonym łososiem i białym kremowym serkiem.

Łososia i biały kremowy serek zrolowałam wtedy z naleśnikami o pięknym zielonym kolorze, który zawdzięczają szpinakowi. Przepis na tę przystawkę znajdziecie pod tym linkiem.

Dzisiaj znacznie prostsza ‘kombinacja’, co nie znaczy ze mniej smaczna. Zielony ogórek, biały kremowy serek z dodatkiem kaparów i wędzony łosoś – jak to się mówi – ‘niebo w gębie’.

niedziela, 27 września 2020

Moja szkocka Bruschetta / My scotch Bruschetta

 

Niestety wracamy do sytuacji sprzed kilku miesięcy. Ponownie, w dużej części kraju, musimy się izolować i ograniczyć swoją aktywność jedynie do rzeczy niezbędnych- praca i sklep spożywczy. I do tego jeszcze te ograniczenia w zakupie ryżu, makaronu i papieru toaletowego.

Przyznam się wam szczerze, że od momentu zniesienia restrykcji starałam się nastawić pozytywnie i nie dopuszczać do siebie do myśli, że lockdown powróci.

Zawsze postrzegałam siebie jak osobę racjonalną, twardo stąpającą po ziemi. Tym razem postawiłam jednak na irracjonalność i wiarę, że wszystko odejdzie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Mocno wierzyłam, że stanie się coś nadprzyrodzonego i ten okropny wirus skończy się wraz z nadejściem przepięknego lata. Niestety, nic takiego nie nastąpiło i ponownie musze się zmierzyć z izolacją. Nadal jednak pozostaje optymistką, bo najgorsze co można zrobić w takiej sytuacji to popaść w wisielczy nastrój.

W Szkocji obostrzenia związane z koronowirusem są znacznie bardziej rygorystyczne niż w Anglii, dlatego też, na bliżej nieokreślony, czas musiałam zawiesić moje cotygodniowe spotkania z koleżankami z mojej międzynarodowej klasy z College. Przysmaki z całego świata powrócą na mój blog wraz ponownym powrotem normalności, oby jak najszybszym.

Tymczasem ograniczona w kontaktach społecznych i zmuszona do pracy online staram się poprawiać sobie humor małymi przyjemnościami. Poza zawodowymi obowiązkami dużą frajdę sprawia mi praca nad nowym projektem, do którego materiały zebrałam kilka tygodni temu i oczywiście gotowanie. Wam też to polecam, bo jak wielokrotnie wspominałam, na tym blogu, to najszybszy sposób na poprawę samopoczucia.

czwartek, 24 września 2020

Piernik z cukinii według przepisu Hany Schejbalovej / Perník z Cukety podle receptu Hany Schejbalové / Gingerbread from Zucchini according to the recipe of Hana Schejbalová

Tytuł postu, w trzech językach, wydaje się być trochę przydługi, ale koniecznie chciałam, choć w tak symboliczny sposób, podziękować Hanie za spędzone w mojej kuchni godziny i przygotowanie pysznego ciasta, na które przepisem dzisiaj się z wami podzielę.

Pierwotnie w planach było przygotowanie słynnych czeskich knedlików, a dokładnie svíčková s houskovým knedlíkem, które Hana ugotowała na ESOL cookery challenge.

Niestety nie mogłyśmy kupić nigdzie potrzebnej do wykonania dania mąki. Czasami dostępna jest ona w polskim sklepie w Elgin, ale tym razem na kolejną dostawę musimy zaczekać kilka dni. Zdecydowałyśmy, że do tematu knedlików jeszcze wrócimy, a tymczasem Hana pokaże mi przepis na sezonowe ciasto, które jest bardzo popularne, w jej kraju, o tej porze roku.

Knedliki po raz pierwszy jadłam w Pradze wiele lat temu. Danie to, wówczas, zupełnie nie przypadło mi do gustu. Nie byłam w stanie pojąć, dlaczego Czesi tak za nim przepadają. Okazuje się, że zamówienie przysmaku naszych południowych sąsiadów, w czterogwiazdkowej restauracji i zapłacenie za nie bajońskiej ceny nie gwarantuje wyrafinowanych doznań kulinarnych. Kiedy po raz kolejny miałam okazje zakosztować knedlików, zmieniłam zdanie. Nie ma to bowiem jak domowa kuchnia.

niedziela, 20 września 2020

Bulgur z Aleppo według przepisu Lary Alsayed / Bulgur from Aleppo according to Lara Alsayed's recipe

Przepis na to danie zapowiadam już od kilku dni na blogu i na moim Facbookowym koncie. Czas w końcu go pokazać. Bulgur, według przepisu Lary Alsayed, projektantki mody z syryjskiego Aleppo, która podobnie jak ja, znalazła swoje miejsce na ziemi w odleglej północnej Szkocji i za
łożyla tu firme Mini Footprint.  

Większość z nas Syrie, a przede wszystkim Aleppo, kojarzy jedynie z trawiącej tam od wielu lat wojny domowej, ze spadającymi, na liczne dzielnice mieszkalne, bombami i obrazkami rannych i zabitych. 

Nie zawsze jednak tak było. Aleppo, z którego pochodzi Lara, to największe syryjskie miasto, z długą historią, pełne pozostałości z czasów świetności cesarstwa rzymskiego i jeszcze starszych. ‘Żyłam tam otoczona przez 4 tys. lat multikulturowej tradycji’, tak swoje rodzinne miasto opisuje Lara. 

Współczesna Syria to miks kultury arabskiej i chrześcijańskiej. Chrześcijaństwo było w tym kraju na długo, długo przed tym zanim nasz pierwszy król, Bolesław Chrobry, rozkazał wybijać zęby swoim poddanym za jedzenie mięsa w Wielki Piątek. W syryjskich górach w dalszym ciągu są wioski, gdzie ludzie mówią językiem z czasów Jezusa (aramejski). To taka mała dygresja, gwoli przypomnienia, że chrześcijaństwo to coś więcej, niż to co obserwujemy obecnie w wydaniu polskim.

piątek, 18 września 2020

Baklava słodki smak wakacji.


Poza Hiszpanią, Grecja i Turcja to kolejne dwa kraje, które Szkoci (Brytyjczycy) chętnie odwiedzają w trakcie wakacji.  Ale nie o kierunkach wakacyjnych podróży będę dzisiaj pisać. I to nie wakacje, na których w tym roku jeszcze nie byłam i tęsknota za wypoczynkiem skłoniły mnie do napisania tego postu. I chociaż oba wyżej wymienione kraje są warte odwiedzenia, to przede wszystkim odegrały one znaczącą role w historii dania, które dzisiaj opisuję.

Wspólnie z Lorą, pochodzącą z Syrii, moją znajomą z College, projektantką mody, gotowałam potrawę, którą z pewnością wielu z was, odwiedzających Turcję, kojarzy – Bulgur. Danie to Lora przygotowała na College Cookery Challenge, o którym wspominałam na tym blogu, w poście poświęconym moim pierogom.

Bulgur Lary był wyjątkowy i bardzo smaczny. Przepis przypadnie do gustu wielu z was. Opisze go w kolejnym poście.

Chciałam powitać Lare, w moim domu, ‘czymś słodkim’ co przypomni jej kraj, który tak bardzo kocha i za którym tęskni, a ponad to umili nasze spotkanie. Niestety wszystkie przepisy na syryjskie desery, jakie znalazłam w necie były zbyt skomplikowane do wykonania. Z tym jednak jakoś bym sobie poradziła, problemem okazały się składniki. Dlatego też zdecydowałam się na przygotowanie deseru, który jest znany i chętnie przygotowywany w sąsiadującej z Syrią -Turcji, ale również jest popularny w rodzinnym kraju Lary. Mowa tu o Baklava.

poniedziałek, 14 września 2020

Vademecum hinduskiej kuchni- Masala, garam masala & curry


Każdy kto lubi gotować, z pewnością poszukuje inspiracji w kuchniach całego świata. Zapoznaje się z przyprawami, lokalnymi produktami i daniami polecanymi przez miejscowych mistrzów garnka i patelni. Ja również tak czynie. Dlatego też, dzisiejszy post poświęcony będzie mojej inspiracji kuchnią hinduską, która w Szkocji, jak również na całych Wyspach, jest od wielu lat bardzo popularna. Jednak nie przedstawię wam przepisu na konkretne curry, pikorę, czy też indyjskie słodkości. Zacznę od podstaw, co powinnam była uczynić, wraz z pierwszym przepisem, na potrawę z owej kuchni, którą na tym blogu przedstawiłam.

Pokażę, wam w możliwie najprostszy sposób, jak zrobić bazowy sos do większości potraw typu curry – masala. Jakich przypraw użyć, aby skomponować własną garam masala i zajmę się też samym curry - tym w proszku. Mam nadzieje, że pozwoli to wszystkim uporządkować wiedze i bardziej oswoić się z tym wciąż egzotycznym, dla wielu, tematem. Przekonacie się, że dania kuchni indyjskiej są proste do wykonania i można się ich łatwo nauczyć, jeśli zna się podstawy. Zapewniam was, że po lekturze tego postu będziecie mogli zaskoczyć swoich bliskich i przygotować im prawdziwą hinduską ucztę.

piątek, 11 września 2020

Kurczak w sosie Teriyaki / Teriyaki chicken


Kuchnia emigrantki lub emigranta często bywa kuchnią w tzw. ‘biegu’. Każdy, kto zaczynał nowe życie poza Polską wie o czym mówię. Zupki chińskie z woreczka i inne ‘sztuczne pyszności’ to norma, podobnie jak praca, często na dwa etaty; to emigracyjna rzeczywistość. 

Dla osoby takiej jak ja, która lubi gotować i jak to się mówi ‘dobrze zjeść’, brak czasu na to, wydawałoby się prozaiczne zajecie, może być prawdziwą katuszą.

Po tych trudnych kulinarnych początkach na obczyźnie nie pozostało już dzisiaj śladu, poza jednym - niechęcią do niektórych potraw i produktów. Zupy z woreczka i sosy ze słoika, omijam teraz szerokim lukiem, a zapach jednego – słodko - kwaśnego produkowanego przez znaną firmę, przez ponad 2 lata budził we mnie wstręt. Mój współlokator bowiem przez rok, codziennie gotował ryż z kurczakiem w sosie słodko-kwaśnym. Możecie to sobie wyobrazić? 

Ja na szczęście nie upadłam tak nisko. Moje obiady, śniadania i kolacje były bardziej urozmaicone. W necie zaczęłam szukać przepisów, na potrawy, które można przygotować szybko, a zarazem są pożywne i smaczne. I tak powstało szybkie spaghetti, na które przepis znajdziecie pod tym linkiem i mój kurczak w sosie Teriyaki.

czwartek, 3 września 2020

Tarta cytrynowa z gruszkami i miętą / Lemon tart with pears and mint

Ciasta cytrynowe, we wszelkich wariantach, są na Wyspach bardzo popularne. Nie ma chyba kawiarenki, cukierenki czy bistro, w którym nie mogli byście nabyć cytrynowej tarty, ciasta cytrynowego lub tzw. lemon bars.

Zatrzymując się na kawę lub herbatę w trakcie podroży, po Szkocji, najchętniej zamawiam marchewkowe mufiny, scones lub ciasto z karmelem. Nigdy nie zamawiam ciast cytrynowych. ‘Cytrynowe’ słodkości kupuje tylko w jednym sprawdzonym miejscu, małej kawiarence ‘Bijou’ w Elgin i to właśnie od osoby, która tam pracuje i jest moją sąsiadką, mam przepis na cytrynowy wkład do tarty i innych cytrynowych wypieków. Tatra cytrynowa serwowana w kawiarni jest uwieńczona pierzynką z bitej śmietany lub lukrem. Ja dodatki te zastępuje świeżymi owocami. Dzisiejszą przygotowałam z gruszkami i dodatkiem ogrodowej mięty.

Jeśli śledzicie mój blog to z pewnością czytaliście post o czekoladowej tarcie, na bazie ciasta filo. Do ‘złagodzenia’ smaku czekolady i skondensowanego, słodkiego mleka, użyłam mięty. Tym razem jednak mięta pełni nie tylko role ‘odsładzacza’ (wkład cytrynowy również jest bardzo słodki), ale i nadaje tarcie orzeźwiający smak.