Większość z nas Syrie, a przede wszystkim Aleppo, kojarzy jedynie z trawiącej tam od wielu
lat wojny domowej, ze spadającymi, na liczne dzielnice mieszkalne, bombami i
obrazkami rannych i zabitych.
Nie zawsze jednak tak było. Aleppo, z którego pochodzi Lara, to największe syryjskie miasto, z długą historią, pełne pozostałości z czasów świetności cesarstwa rzymskiego i jeszcze starszych. ‘Żyłam tam otoczona przez 4 tys. lat multikulturowej tradycji’, tak swoje rodzinne miasto opisuje Lara.
Współczesna Syria to miks kultury arabskiej i chrześcijańskiej. Chrześcijaństwo było w tym kraju na długo, długo przed tym zanim nasz pierwszy król, Bolesław Chrobry, rozkazał wybijać zęby swoim poddanym za jedzenie mięsa w Wielki Piątek. W syryjskich górach w dalszym ciągu są wioski, gdzie ludzie mówią językiem z czasów Jezusa (aramejski). To taka mała dygresja, gwoli przypomnienia, że chrześcijaństwo to coś więcej, niż to co obserwujemy obecnie w wydaniu polskim.
Nie jest to jednak blog o polityce i religii, ale o
gotowaniu w Szkocji i integracji, poprzez kuchnie, ludzi z różnych kultur i z różnych
stron świata. Nie wiem jak wy, ale ja wyznaję zasadę, że nic tak ludzi nie zbliża
jak wspólne biesiadowanie przy jednym, suto zastawionym pysznymi daniami,
stole.
Z Larą spotkałyśmy się po raz pierwszy w pracy, kilka lat
temu. Ona była ważnym managerami w departamencie, w którym starałam się o
prace. Summa summarum nie wybrała mnie wówczas, ale z perspektywy tych kilku lat
myślę, że dobrze się stało, bo z pewnością w pracy nie miałybyśmy szans, aby
zaprzyjaźnić się tak jak to się stało w College, gdzie razem od zeszłego roku
uczęszczamy na zajęcia z Advanced English.
Bulgur przygotowany przez Lare na International Cookery Challenge
Ponadto, przy okazji takich spotkań (bo będzie ich więcej) mam
okazje poznać, nie tylko, tajniki kuchni, ale również zapoznać się z tradycją i
kulturą kraju, z którego pochodzą moje koleżanki. I tak dowiedziałam się o
wielu nieznanych mi faktach z historii Syrii, jak również o tym, że kasza
bulgur to jeden z podstawowych składników syryjskiej kuchni.
Po tym jak zwykle przydługim wstępie przejdźmy do przepisu:
Składniki- porcja dla 4 osób.
2 szklanki kaszy bulgur
3 duże papryki, ja użyłam czerwonej, zielonej i żółtej
4 duże lub 5 mniejszych pomidorów
2 łyżki koncentratu pomidorowego
2 duże lub 4 małe ząbki czosnku
2 średnie białe cebule
Pęczek zielonej pietruszki
Duży pęczek świeżej mięty lub 2 łyżki suszonej
1 szklanka cieciorki
2 łyżeczki soli
3 duże łyżki syropu z granatu
2 łyżeczki przyprawy z Aleppo (Aleppo Spice)***
1 łyżeczka swieżo zmielonego pieprzu
1 łyżeczka ziarn kminu rzymskiego
1 łyżeczka papryki chili
4 łyżki oliwy
3 szklanki gorącej wody.
*** Aleppo Spice to rodzaj takiej syryjskiej garam masala. W skład mieszanki przypraw wchodzi: 3 łyżeczki papryki z Aleppo (Aleppo pepper, którą można zastąpić mieszanką 2 łyżeczek papryki węgierskiej i 1 łyżeczką ostrej papryki węgierskiej),Przygotowanie:
Warzywa kroje- cebule w kostkę, paprykę w większe kawałki,
pomidory w ósemki. Drobno siekam czosnek, pietruszkę z łodyżkami i listki mięty.
Na patelni rozgrzewam oliwę i wrzucam cebule. Smażę kilka
minut, aż cebula zmięknie, ale nie może zbrązowieć. Następnie dodaje pokrojoną
w kostkę paprykę. Mieszam z cebulą i dodaje przyprawy- sól, chili i ½ Aleppo Spice, pieprz i kmin rzymski i koncentrat pomidorowy. Smażę przez kolejnych kilka minut. Następnie wrzucam pomidory i wszystko, po wymieszaniu, gotuję kolejne 2 minuty.
Po tym czasie wsypuje kasze i dokładnie mieszam z pozostałymi warzywami. Smażę kolejnych kilka minut, aż ziarna kaszy otoczą się w oliwie, warzywach i przyprawach. To trochę jak przygotowywanie risotto.
Kolejny składnik, który dorzucam do dania to posiekana mięta (2/3 pęczka) i pietruszka -liście i łodyżki. Smażę przez kolejne 5 minut, mieszając od czasu do czasu. Po tym czasie wrzucam cieciorkę i resztę Aleppo Spice, ponownie mieszam i przystępuję do przygotowania zalewy, w której będzie gotować się kasza.
Do miski wlewam 3 duże łyżki stołowe syropu z granatu, wrzucam pozostałą część posiekanych liści świeżej mięty i posiekany czosnek. Wszystko zalewam gorącą wodą, mieszam, aby syrop z granatu rozpuścił się w wodzie, a mięta oddala zapach i smak. Wszystko wlewam do kaszy. Dokładnie mieszam, przykrywam pokrywką i gotuje na bardzo małym ogniu, aż kasza wchłonie cały płyn, co zajmuje około 40 do max 50 minut.
Od czasu do czasu delikatnie mieszam drewnianą łyżką. Jeśli stwierdzicie, że kasza potrzebuje więcej wody to możecie dolać niewielką ilość i dokładnie zamieszać. Możecie też dodać więcej przypraw do smaku.
Przyznam się szczerze, że trochę się tego dania obawiałam, ponieważ nigdy wcześniej nie próbowałam kaszy w takim wydaniu. Niepotrzebnie, Bulgur z pewnością na stałe zagości w mojej kuchni. Jest to danie bardzo smaczne i z dużą ilością warzyw, które chętnie zjadam we wszystkich postaciach. Co mogę jeszcze powiedzieć. Jako osoba od lat mieszkająca w Szkocji, która powoli zaczyna nasiąknąć tutejszymi zwyczajami dodam, że danie to jest również bardzo tanie w wykonaniu. Można, przygotowując Bulgur, sporo zaoszczędzić 😊
Życzę smacznego!
PS
**********************
Jeśli chcesz wiedzieć coś więcej o pracy Lary, to zajrzyj
na mój drugi blog MOJA mała SZKOCJA i przeczytaj ten post.
*********************
Jak piękne jest Aleppo i jego kuchnia możecie się przekonać przeglądając zdjęcia na profilu Facebookowym – Aleppo our Destination. Oto kilka z nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz