google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Moje szkockie Smaki : lutego 2022

wtorek, 22 lutego 2022

Pierogi z nadzieniem z marchwi i rzepy.


Pierogi to jedno z moich ulubionych dań obiadowych. Wszelkie kombinacje smaków są dopuszczalne (nie przepadam jedynie za pierogami z mięsem). Lubię eksperymentować z rożnymi ich nadzieniami i mam nieposkromiony apetyt na co raz to nowsze. Oczywiście ruskie pozostaną zawsze na czele mojej pierogowej listy.

O moich ‘pierogowych impresjach’ pisałam już na tym blogu. College, do którego uczęszczałam, dwa lata temu poprosił wszystkich studentów klasy ESOL o przygotowanie tradycyjnej, dla naszego domu lub kraju, potrawy. Jak się oczywiście domyślacie przygotowałam pierogi. Post i zdjęcie zostały zamieszczone na stronach internetowych Moray College.

Dzisiejsze danie to moja kolejna pierogowa przygoda. Nadzienie do tych dumplings to tradycyjne szkockie mash, czyli coś w rodzaju obiadowej sałatki z ugotowanej rzepy i marchwi. Często używam go jako dodatek do potraw mięsnych, tym razem nadziałam nimi moje pierogi. Jeśli chcecie pójść na skróty, i pominąć etap przygotowania nadzienia, to możecie je kupić w każdym spożywczym sklepie na terenie Szkocji. Szukajcie w lodówkach, na półkach z żywnością o krótkim terminie ważności.

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie kupuje marchewkowo – rzepowego mash, a owszem zawsze ląduje w moim koszyku, ale używam go jedynie, gdy gotuje obiad po długim dniu pracy. Gdy mam wolny dzień przygotowuje mash samodzielnie.

środa, 9 lutego 2022

Hinduskie, warzywne 'placuszki' Pakora


 

Jak na blog poświęcony (w większości) szkockiej kuchni przystało i w tym roku nie może zabraknąć na nim przepisów na dania hinduskie. Dzisiaj na tapetę wezmę jedno z tzw. street food, czyli potraw przygotowanych i serwowanych przez ulicznych sprzedawców w ich ‘fast foodowych kramach’. Danie to obecnie doświadczyło awansu i jako pyszna przekąska, starter jest podawane w tutejszych hinduskich restauracjach.

Stali czytelnicy moich blogów (MOJA mała SZKOCJA) już się z pewnością przyzwyczaili się do obecności na nich hinduskiej kuchni i moich hinduskich inspiracji. Gdy zamieszkałam na Wyspach zakochałam się w smaku tych potraw zaadaptowanych w tutejszej tradycji kulinarnej. Dla przeciętnego Szkota curry to niemalże potrawa, ze smakiem której, na ustach, przyszedł na świat. Warto tu przypomnieć, że jedno z najpopularniejszych obecnie tikka masala powstało właśnie tu w szkockim Glasgow.

Kuchnia hinduska to jednak nie tylko curry. Potraw i smaków jest w niej niezliczona ilość. Jednym z najbardziej popularnych i również moich ulubionych, jest smak warzywnych placuszków pakora, często podawanych w tutejszych restauracjach pod nazwą pikora.

Pakora w wydaniu warzywnym, jak i ta z kurczaka to jedna z niemalże obowiązkowych przystawek serwowanych tu przed daniem głównym. Z dodatkiem sosów chutney, o różnych smakach, stanowi doskonale wprowadzenie do dania głównego.