google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Moje szkockie Smaki : zupy
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupy. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 sierpnia 2022

Zupa dauphinoise / The dauphinoise soup



Przepis na dzisiejszą zupę nie pochodzi z przepastnych annałów babek i prababek moich międzynarodowych znajomych. Znalazłam go w necie na jednym z angielskojęzycznych kanałów kulinarnych, promujących kuchnię francuską.

Nie sięgnęłam jednak po niego przypadkowo. Jak wspominałam w poprzednim poście, ostatnie tygodnie, a nawet już miesiące, upłynęły mi na walce z okropnym wirusem, który zaatakował moje zatoki. Nie był to Covid, ale przebieg i objawy były bardzo podobne do panującej obecnie mutacji. Czułam się okropnie i wiele rzeczy sobie odpuściłam, w tym domowe gotowanie. Wiosnę i początek lata uważam, pod wieloma względami, za stracone w tym roku.

Wracając jednak do przepisu na dzisiejsza zupę - wiem jak ważne jest prawidłowe odżywianie przy wszelkiego rodzaju chorobach i jak w rekonwalescencji, po nich, pomaga; potrafi postawić człowieka na nogi. Ale jak tu gotować, gdy po długim dniu ‘potyczek z klientami’ ma się jedynie siłę na szybki prysznic i doczłapanie do łóżka. Wirus na tyle osłabił mój organizm, że gotowanie w domu, po powrocie z pracy, często, nie wchodziło w grę.

środa, 6 lipca 2022

Avgolemono - tradycyjna grecka zupa z kurczakiem cytryną i jajkami

 


Przepis na zupę, podobnie jak poprzedni na rybę z Wysp greckich, jest autorstwa mojej znajomej Dimitry, Greczynki, która od lat mieszka i pracuje w Szkocji.

Zupę tę przygotowuje się w jej domu, gdy kogoś dopadnie okropne przeziębienie, czy też przyplącze się inne choróbsko.  

Z pewnością zastanawiacie się, dlaczego w tak upalne dni serwuje wam przepis na danie dla osób zmagających się z infekcją?

W Szkocji o upalnym lecie można zapomnieć, a o ciepłym, w tym roku jedynie pomarzyć. Deszcz, wiatr i temperatura 16 stopni - to moja codzienność. Taka pogoda niestety sprzyja wszelkiego rodzaju przeziębieniom i ułatwia ‘grasowanie’ wirusom.

Przez ostatnie dwa lata udało mi się skutecznie obronić prze covidem, niestety wirus, który tej wiosny ‘dziesiątkował’ Morey i mnie również dopadł i co gorsza nie chciał odpuścić przez niemal sześć tygodni! Dopiero od tygodnia powoli wracam do życia i staram się nadrobić wszelkie zaległości, w tym te ze wpisami na moich blogach.

piątek, 6 maja 2022

Grecka zupa z czerwoną soczewicą.


Kocham Szkocje, jej przyrodę, zabytki i historię, ale zaczynam coraz częściej wyruszać myślami w cieplejsze kraje. Brakuje mi prawdziwej ciepłej wiosny i słonecznego lata. Pogoda w tym roku wyjątkowo źle wpływa na moje samopoczucie, dlatego też wszystko co może mnie wprawić w dobry nastrój jest mile widziane.

A cóż może być lepszego na poprawę samopoczucia niż dobre jedzenie? Z pewnością odpowiecie, że możecie sobie wyobrazić tysiące innych rzeczy. Zapewniam was, że ja również, ale większość nie jest tak szybko osiągalna jak miska dobrej strawy, zwłaszcza, gdy składniki ma się w zasięgu ręki.

Przepis na dzisiejszą zupę znalazłam na jednym z popularnych angielskojęzycznych kanałów na YouTube. Odkryłam, go przez przypadek szukając informacji o francuskich wpływach w szkockiej kuchni. Z pewnością zgłębię ten temat, ponieważ szkocka kuchnia, szczególnie ta dawna, dworska, z chęcią przyswajała francuskie nowinki kulinarne i adaptowała do tutejszych realiów składnikowych i przyprawowych.

Przepis na dzisiejszą zupę wydał mi się banalny i szczerze powiedziawszy, nie spodziewałam się, że osiągnę tak spektakularny efekt używając zaledwie kilku składników. Rozsmakowałam się w jej smaku i jestem obecnie na etapie wypróbowywania kolejnych przepisów pochodzących z tego kanału. Jeśli któryś szczególnie mi zasmakuje to z pewnością się nim z wami podzielę.

wtorek, 22 marca 2022

Zupa rybna z wędzonym haddockiem i wędzoną basą.

 


Wiosna to pora roku, w której zdecydowanie przestawiam się na lżejszą kuchnię. Zupy warzywne, grillowane warzywa, sałatki i surówki to nieodłączny element mojej wiosennej jaki i letniej kuchni. W szkocji początek wiosny często bywa bardzo kapryśny, z pogodą w kratkę. Przez ostatnich kilka dni pogoda była cudowna i wszystko wskazuje na to, że kolejne dni również będą mnie rozpieszczać, ale początek przyszłego tygodnia nie wygląda już tak różowo. Dlatego warto być przygotowanym na takie dni, również kulinarnie.

Przepis na dzisiejszą zupę jest inspirowany tradycyjną, szkocką zupą rybną Cullen Skink, na którą przepis zamieściłam już na tym blogu. Bardzo ją lubię, ale często nie chce mi się jej gotować wykorzystując tradycyjną recepturę.

Gotowanie, podobnie jak jedzenie ma być przyjemnością, dlatego jeśli coś wymaga ode mnie, zapracowanej osoby, zbyt dużego zachodu, staram się to maksymalnie uprościć. Lubię tez wprowadzać do tradycyjnych przepisów nowe smaki i tym sposobem stworzyłam zupę, która nawiązuje do kultowego przepisu na szkocką Cullen skink, i jest  równie smaczna i cudownie rozgrzewająca, w zimniejsze wiosenne dni.

wtorek, 19 października 2021

Zupa z kapusty, czyli moje jesienne, szkockie Minestrone.

 


Większość z Was z pewnością myśli już o zbliżających się Świętach; zastanawia się nas zakupem prezentów i nad menu na świąteczny stół. Ja wręcz przeciwnie, z utęsknieniem czekam na lato i tęsknie spoglądam na kartki z kalendarza i wspominam minione wakacje. W moim ogrodzie ciągle dojrzewają maliny i poziomki. Wprawdzie nie są już tak słodkie i soczyste jak te w lecie, ale miło jest sobie czasami coś uszczknąć z krzaka i przypomnieć sobie ulubione smaki.

Przepis na dzisiejszą zupę, choć przygotowany z jesiennych warzyw, to kolorami i smakami przypomina minione lato. Warzywa, których do przygotowania dzisiejszej zupy użyłam, są niemal identyczne jak te, których używam do przygotowania mojej pachnącej latem i południowym słońcem – Minestrone. Podobny jest też sam sposób przygotowania zupy.

Jednak jak na szkocki przepis przystało, do jej przygotowania użyłam por, który króluje w tutejszej kuchni, jak równie popularny tu, a niemalże nieobecny w kuchni polskiej, pasternak. Warzywa te, jak również pozostałe są, w dzisiejszym przepisie, jedynie tłem dla kapusty, która gra, w dzisiejszym daniu, główną role.

wtorek, 16 lutego 2021

Pomidorowa z białą fasolą i czosnkiem.

 


Zupy to moja kulinarna specjalność. Lubię je gotować, a jeszcze bardziej jeść. A okazji mam ku temu bez liku, bowiem w szkockiej kuchni są one bardzo popularne i wydaje się, że jest tu ich nieskończona ilość. Co jakiś czas, ze zdziwieniem, odkrywam jakiś nowy smak, w którym bezgranicznie zakochuje się i włączam go do mojego codziennego, kulinarnego repertuaru.  I tak też się stało z zupą, na którą przepis wam dzisiaj przedstawiam. Właściwie to powinna się ona nazywać czosnkową z dodatkiem pomidorów i fasoli. To bowiem jedno z nielicznych drań, do którego dodaje tak dużo czosnku. No może z wyjątkiem barszczy (białego i czerwonego) i żurku.

Do zupy tej nie potrzebujecie wielu składników. Jest ona jak zwykle ‘oszczędna’ w przygotowaniu, tak po szkocku. (Oczywiście w kosztach, bo absolutnie nie w smaku!)

Jeśli po przeczytaniu tego wpisu zapragniecie ją niezwłocznie przygotować, to jestem przekonana, że 99,9% z was ma wszystkie, potrzebne do niej, rzeczy w kuchennych szafkach.

środa, 27 stycznia 2021

Minestrone soup / Zupa Minestrone


Minestrone, to zupa, bez której współczesny Szkot (Brytyjczyk) nie wyobraża sobie swojej codziennej kuchni. Nie myślcie jednak, że jest ona często przygotowywana w tutejszych kuchniach. Wręcz przeciwnie - jest to jedna z najchętniej kupowanych tu gotowych zup. Puszki z nią szczelnie wypełniają półki tutejszych sklepów. Znajdziecie ją w jadłospisie każdej pracowniczej kantyny jak i lokalnych bistro i restauracjach. Co prawda jej tutejsza wersja, w wielu przypadkach, nijak się ma do tej prawdziwej włoskiej, ‘kipiącej’ od świeżych warzyw, ale nikomu to nie przeszkadza. 

Typowa szkocka (brytyjska) Minestrone, to ta z puszki o mocnym pomidorowym smaku z makaronem i niewielką ilością marchewki i zielonego groszku, pływających w  tym czerwonym, pomidorowym płynie. W smaku bardziej przypomina naszą pomidorówkę niż prawdziwą włoską zupę. Sądzę, że 99% jej zjadaczy nie ma pojęcia o jej prawdziwym zapachu i smaku. Podobnie mgliste wyobrażenie ma o jej pochodzeniu. Dla większości Brytyjczyków to po prostu zupa z puszki, którą najczęściej zjadają w czasie lunchu w pracy.

Tą prawdziwą można zjeść tu w dobrych restauracjach serwujących włoską czy też europejską kuchnię. I w takiej wersji dziś wam ją przedstawię. 

Moja Minestrone jest inspirowana przepisami mistrzów tutejszej kuchni; Jamiego Olivera i Nigelli Lawson, jak również jej smakiem, który pamiętam z dobrych włoskich restauracji.

sobota, 16 stycznia 2021

Prosta zupa z zieloną soczewicą i sokiem z cytryny


Zima rozgościła się na dobre i w Szkocji, i w Polsce. Niestety nie w rejonie, w którym mieszkam, a przynajmniej nie w miejscu, w którym mieszkam. Z zazdrością oglądam te wszystkie, obficie oprószone śnieżną magią, fotografie zamieszczane przez was na Instagramie i Facebooku. Ja niestety, w tym roku, tylko przez dwa dni cieszyłam się śniegiem. Temperatura utrzymująca się na zewnątrz i jak i długoterminowe prognozy nie wskazują na to, że cokolwiek wkrótce się w tym temacie (zimy) zmieni.

Ale, pogoda i tu potrafi być często bardzo nieprzyjemna. Silny wiejący od morza wiatr i zacinający deszcz potrafią przemrozić człowieka do kości. Po powrocie do domu należy się jakoś rozgrzać. Powiecie, że najlepsza jest na to szklanka gorącej herbaty lub coś mocniejszego. I owszem, ale dla mnie najlepszym sposobem na rozgranie i równocześnie na odzyskanie dobrego nastroju jest zjedzenie miski aromatycznej i pełnej smaków zupy.

Zup, które rozgrzewają i poprawiają nastrój jest w tutejszej kuchni co nie miara, na czele z moim szkockim rosołkiem, czyli Cock-a-leekiesoup, na którą przepis zamieściłam już na tym blogu. Znajdziecie go pod tymlinkiem. Bardzo lubię jej smak i chętnie ją gotuję, ale równocześnie poszukuje nowych smaków i aromatów, dlatego też chętnie sięgam do przepisów z różnych stron świata.

Jednymi z moich ulubionych dań, ostatnio, są te z dodatkiem soczewicy. Jestem na etapie wypróbowywania przepisów z rożnymi jej rodzajami. Jednak najbardziej przypadła mi do gustu ta zielona. Z jej udziałem przygotowuje nie tylko zupy, ale również curry i pierogi (przepis pod tymlinkiem).

Przepis na dzisiejszą zupę wypróbowałam już kilkukrotnie i za każdym razem smakowała obłędnie. Mam nadzieje, że po jej przygotowaniu i wy podzielicie moją opinie.

poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Red Lentil Dhal - hinduska 'zupa' z czerwonej soczewicy

Jak z pewnością zauważyliście, sporo na moim blogu jest przepisów kuchni hinduskiej, a poprawniej kuchni owej w brytyjskim wydaniu. Znawcy tematu z wiedzą, że Brytyjczycy często urozmaicali, i nadal to robią, dania indyjskie, dodając do nich własne ulubione przyprawy i składniki. Jednym z takich ‘wynalazków’ jest serwowanie curry z frytkami. Konia z rzędem temu, kto znajdzie mi w tradycyjnej hinduskiej kuchni danie zaserwowane z tym dodatkiem (zamiast ryżu), w stylu Mc Donalds. 
Ale to nie curry i serwowane z nim frytki będą bohaterem dzisiejszego postu. Chociaż  i dzisiejsze danie również pochodzi z Indii.
Na bohatera, a raczej bohaterkę wybrałam hinduską zupę z czerwonej soczewicy i wykonałam ją w sposób jak najbardziej zbliżony do oryginału- Red Lentil Dhal. Jestem przekonana, że znajdzie ona wielu zwolenników, również wśród męskiej części czytelników tego bloga. 

Nazwą Dhal określa się, miedzy innymi, różne zupy przygotowywane z roślin strączkowych, do których należy soczewica. Rośliny owe są jednymi z najważniejszych i zarazem podstawowych produktów spożywczych w krajach Azji Południowej i stanowią ważną część kuchni subkontynentu indyjskiego. 
Dhal w tradycyjnej hinduskiej kuchni spożywa się często z dodatkiem ryżu lub naan bread.

Jak tylko mam możliwość i czas, to do zupy tej przygotowuje chlebek naan z dodatkiem czosnku i kolendry. Tym razem zabrakło mi trochę czasu, ale i również chęci. Poza tym zaplanowałam sobie, że pokaże Wam,w jednym z kolejnych postów, jak przygotować ten hinduski chlebek, w różnych wariantach smakowych.

poniedziałek, 20 lipca 2020

Zupa z pomidorów, papryki i kiełbasy chorizo / Tomato, Pepper and Chorizo Soup

Zupa ta ma korzenie hiszpańskie i należy do grupy najczęściej serwowanych w Szkocji, jak również pozostałych częściach Zjednoczonego Królestwa, w tematycznych restauracjach z kuchnią z południa Europy. Ale nie tylko. Znajdziecie ją również w menu przydrożnych zajazdów i pracowniczych kantynach.
Brytyjczycy kochają Hiszpanię. Przez lata wspólnej Europy tysiące z nich przeniosło tam swoje życie. Kolejne tysiące ma tam swoje letnie domy. To oni najbardziej przeżyli i w dalszym ciągu przeżywają wyjście UK ze Unii Europejskiej. Gdyby to od ich głosów zależał wynik referendum, to nie mielibyśmy teraz tego całego bałaganu.

niedziela, 17 maja 2020

Cauliflower cheese soup

Zupa krem z kalafiora z serem cheddar.

Na Wyspach cauliflower cheese soup jest jedną z popularniejszych. Przygotowywana jest bardzo często w tutejszych domach, jak również na stałe gości w menu pracowniczych stołówek. Zupa jest bardzo smaczna, pożywna i rozgrzewająca, szczególnie w zimowe dni. Lubię ją, ale mam z nią jeden problem. Bardzo lubię ją jeść, ale nieszczególnie gotować i to nie dlatego, że przepis na nią jest bardzo skomplikowany. Powód jest zupełnie inny, bardziej prozaiczny. Może wyda się wam to śmieszne, ale nie znoszę zapachu gotowanego kalafiora. Dlatego też wszelkie dania z jego udziałem nie goszczą zbyt często na moim stole. Za to chętnie zamawiam ją poza domem.

Pogoda w tym tygodniu przeszła małe załamanie. Po pięknym słońcu i dość wysokiej jak na te porę roku, w Szkocji, temperaturę, nagle zrobiło się zimno i nieprzyjemnie. W takie dni wszelkie lekkie i mało kaloryczne dania się nie sprawdzają, szczególnie w moim przypadku. Tak się akurat złożyło, że kalafior miałam w lodówce. Zamierzałam go użyć do innego dania, które ‘zabija’ jego zapach, ale niestety jego przygotowanie zajmuje więcej czasu niż przygotowanie zupy kalafiorowej, a ja byłam mocno przemarznięta i wilczo głodna. Dlatego pomimo awersji do jego zapachu, zdecydowałam się na przygotowanie cauliflower cheese soup.

piątek, 8 maja 2020

Carrot & coriander soup recipe / zupa z marchewki i kolendry


Dzisiejsza zupa jest ‘genialnym wynalazkiem’ nie tylko na chłodne dni. Jest też doskonałym lekarstwem na wszelkiego typu chandry i smutki. Zawdzięcza to nie tylko jakości użytych do jej przygotowania składników, ale również przepięknemu kolorowi. To jak porcja pomarańczowego szczęścia na talerzu.

Jeśli macie w domu niejadka to koniecznie wypróbujcie ten przepis. Zapewniam was, że zje ją ze smakiem, a wasze kłopoty z apetytem pociech znikną jak za dotykiem czarodziejskiej różdżki.

Zupa ta doskonale sprawdzi się w każdej kuchni i na każdą okazje -od lunchu dla singla, przez obiad dla całej rodzina, po elegancką romantyczną kolacje przy świecach. Marchewka w zupie nie musi być nudna. Wystarczy ją połączyć z odpowiednimi dodatkami, aby wydobyć z niej nieznany do tej pory smak. 
Zupę tę po raz pierwszy jadłam w Edynburgu, w miejscu, gdzie stołuje się cała rzesza studentów, jak również przyjeżdzających do miasta turystów. Ci którzy znają trochę Edynburg wiedzą, że miejsca tego, usytuowanego w pobliżu edynburskiego zamku, nie można pominąć w planach zwiedzania miasta. Urocze restauracyjki przy Grassmarket, bo o nim tu mowa, pozwolą wam poznać prawdziwą kulinarną stronę Szkocji. Oprócz serwowanej tu wyśmienitej kuchni z pewnością zachwyci was architektura. Przepiękne szare kamienne domy z kolorowymi akcentami na frontowych ścianach, na długo wpiszą się do waszej pamięci.  

czwartek, 23 kwietnia 2020

Scottish Red Lentil Soup / Szkocka zupa z czerwonej soczewicy

Zupa ta należy do jednych z najbardziej popularnych dań w Szkocji. W szkockich domach przygotowuje się ją głównie w okresie jesienno-zimowym. Ja nie stosuję się do tej sezonowości i chętnie gotuje ją nawet w ciepłe letnie dni. Chociaż nie mogę wtedy dodać do niej jednego z jej tzw. ‘wykończeniowych’ składników - jarmużu. Nie wpływa to jednak znacząco na smak zupy. Nadal jest bardzo smaczna😊 i zdecydowanie poprawia samopoczucie. Zapewniam was, że o każdej porze roku doskonale sprawdzi się jako polepszacz nastroju i przegoni wszelkie chandry.
Przepisów na jej przygotowanie jest bez liku. W każdym domu przygotowuje się ją inaczej, jeden jednak składnik zawsze pozostaje niezmienny- czerwona soczewica. 

wtorek, 21 kwietnia 2020

Broccoli and stilton soup / Zupa z brokułów i sera Stilton


Zupa, którą dzisiaj wam  prezentuje, to danie typowe dla kuchni brytyjskiej. Bazą do jej przygotowania jest niebieski ser Stilton, którego produkcja, na wyspach, odbywa się wedle ścisłe określonej receptury i dozwolona jest jedynie w trzech angielskich hrabstwach: Leicestershire, Derbyshire i Nottinghamshire. 
Istnieją dwie podstawowe odmiany tego sera -niebieska Blue Stilton oraz biała. Odmiana niebieska moim zdaniem jest smaczniejsza, ale to mój smak. Lubię sery z niebieską pleśnią takie jak Danish Blue czy Gorgonzola (Stilton jest serem twardym, długo dojrzewającym, dwa pozostałe to sery o kremowej konsystencji).  Jeśli za takimi smakami nie przepadacie, to nie znaczy, że zupa z dodatkiem takiego sera nie będzie wam smakować. Jego intensywny smak w połączeniu z brokułem, jak w dzisiejszym przepisie, czy też kalafiorem lub porem, łagodnieje, nadając zupie specyficzny i unikalny posmak.

niedziela, 12 kwietnia 2020

Cullen skink

Zupa, którą dla wam dzisiaj przygotowałam, dla Szkotów jest tym, czym dla nas żurek lub barszcz biały z kiełbaską na Wielkanoc, z tą różnicą, że przygotowuje się ją w tutejszych domach z tytułu różnych specjalnych, ważnych historycznie i religijnie okoliczności w ciągu roku. 
Żurek nie jest zupą, którą zaserwujemy na Wigilie. Podobnie jak barszczu z uszkami nie podamy na wielkanocnym stole. Cullen skink, która jest bohaterką tego postu, to zupa, jeśli mogę tak powiedzieć, którą celebruje się tu Wielkanocny piątek, dzień świętego Andrzeja obchodzony w listopadzie i dzień urodzin narodowego szkockiego wieszcza, Roberta Burnsa - 25 stycznia.
Przepis na nią stworzono w rejonie Szkocji, w którym mieszkam - Moray, w nadmorskiej miejscowości Cullen, której mieszkańcy w dawnych czasach wyspecjalizowali się w połowach i wędzeniu ryby Haddock, znanej w Polsce pod nazwą- Łupacza. O historii połowów tej ryby, jej wędzenia jak również o historii powstania przepisu na tę zupę, możecie przeczytać na moim drugim blogu- MOJA mała SZKOCJA. Post znajdziecie pod tym linkiem.

niedziela, 15 marca 2020

Pea and ham soup

Kolejna pyszna i łatwa do przygotowania zupa z zielonego groszku z dodatkiem szynki. Z pewnością nie jest to typowa scottish soup, ale na 100% znajdziecie ją w karcie dań każdego tutejszego bistro, restauracji czy też w pracowniczej kantynie. Jej smak wszędzie będzie podobny, ale to drobne szczegóły, związane ze składnikami, z których się ją przygotowuje, jak również sposób jej zaserwowania, zawsze będą czynić wielką różnice. Pea and ham soup to kolejne tutejsze danie, które nie wymaga użycia wyszukanych składników, jest proste i tanie w przygotowaniu. Jego przygotowanie nie jest również czasochłonne. Mnie zajęło to tym razem około 40 minut, 10 minut dłużej niż zazwyczaj, ponieważ musiałam 'obfotografować' każdą kolejną czynność, niezbadaną do wykonania zupy. 

czwartek, 12 marca 2020

Tattie soup

Tattie soup to szkocka wersja znanej i lubianej na całym świecie zupy ziemniaczanej. Jeśli zadacie sobie trud i prześledzicie przepisy kulinarne z różnych stron świata, to przekonacie się, że zupa ziemniaczana jest popularna i chętnie przygotowywana w wielu krajach. Jednak zdaniem każdego znanego mi Szkota, tylko tutaj jej smak jest tak wyjątkowy (jak wszystko co szkockie).
 Na Śląsku, gdzie mieszkałam przed wyjazdem z Polski tzw. kartoflanka jest również bardzo popularnym daniem obiadowym. Jednakże przygotowuje się ją z nieco odmiennych składników, wzbogacając jej smak pyszną kiełbasą i gęstą, kremową, 30% śmietaną. Niezależnie jednak od miejsca, w którym 'ziemniaczankę' się przygotowuje jeden składnik, zarówno tu Szkocji jak i na całym świecie, jest niezmienny - ziemniaki :-).
W Moray, gdzie mieszkam, zupa Tattie jest jednym z tych dań lunchowo – obiadowych (serwowanym również w trakcie tzw. High tea), które można znaleźć w pracowniczej kantynie, w restauracji i oczywiście jest często i chętnie przygotowywana w wielu lokalnych domach. Zastanawiacie się zapewne, dlaczego jest ona tu tak popularna? Odpowiem wam na szkocki sposób – składniki do jej przygotowania są tanie. Jest łatwa do przygotowania, przez co mało czasochłonna, więc nie traci się zbyt dużo cennego czasu ( time is money). A ponad to jest ona idealna na rozgrzewkę w chłodne szkockie dni- można zaoszczędzić na ogrzewaniu😊. (kolejność nie jest tu przypadkowa :-))

sobota, 8 lutego 2020

Cock-a-Leekie Soup

Cock-a-Leekie Soup - szkocka alternatywa dla polskiego rosołu.

Kilka miesięcy temu na blogu MOJA mała SZKOCJA zamieściłam przepis na jedno z najbardziej znanych w Szkocji dańcock-a-leekie soup. To tradycyjna szkocka zupa, można by rzec kultowa, która od stuleci gości na tutejszych stołach i jest serwowana w trakcie wszystkich ważnych szkockich świat, w tym w Burns Night. Swój rodowód wywodzi od francuskiej zupy cebulowej. Bardzo ją lubię i dość często gości ona w mojej kuchni. Zawsze gotowałam ją według jednego sprawdzonego przepisu, który możecie znaleźć pod tym linkiem, aż do czasu, kiedy to kilka tygodni temu w tutejszej telewizji zobaczyłam program, w którym Mary Berry przygotowała ją w zdecydowanie prostszy sposób. Postanowiłam wypróbować ten przepis, nieznacznie go modyfikując i dodając moje własne składniki. A efekt- przepyszna, pożywna i rozgrzewająca zupa.

wtorek, 4 lutego 2020

Butternut squash and sweet potato soup

Zupa z pieczonej dyni piżmowej i pieczonych słodkich ziemniaków.
Z pewnością wielu z was zastanawia się co w tym szkockiego, to ponoć to blog o szkockich smakach(!?). Zapewniam was, że to bardzo ale to bardzo szkocki temat.  Ta lubiana i znana tu zupa  jest smakiem współczesnej Szkocji, kraju kulinarnie mulit kulturowego. Niestety nie dotarłam do źródeł pojawienia się jej na tych terenach, wiem natomiast, że w każdym dobrym bistro jest ona serwowana, szczególnie w zimowe dni. Jest popularna nie tylko w Szkocji ale również na całych Wyspach brytyjskich i w Ameryce północnej.  Prosta, ale przepyszna kombinacja dyni, słodkich ziemniaków z małymi dodatkami, przyjemnie rozgrzewa, zapewnia energię na długie godziny i tworzy niebiański smak, który z pewnością was zachwyci jak również pozwoli waszym domownikom lub gościom odkryć w tobie kucharkę lub kucharza o nieprzeciętnych umiejętnościach. No może z tym ostatnim trochę przesadziłam, ale smak tej zupy jest naprawdę wyjątkowy i wydawać by się mogło, że do jej przygotowania użyto szczególnych składników, a ktoś kto ją przygotowywał dysponuje ‘kuchenną wiedzą tajemną’.

piątek, 3 stycznia 2020

W świecie szkockich zup.


Cock-a-Leekie Soup
Często odwiedzając różne lokale gastronomiczne i studiując kartę dań, dochodzę do wniosku, że miska zupy serwowana z bułką lub sporą pajdą razowego chleba, to narodowy przysmak Szkotów.
Zawsze myślałam, że polska kuchnia jest w nie ‘przebogata’, a nasz rosół, pomidorowa czy ogórkowa są nie do zastąpienia i nic nie jest w stanie im dorównać. Nadal pozostaje przy tej opinii, ale po kilku latach życia w Szkocji doszłam do wniosku, że zup nie do zastąpienia jest znacznie więcej.
Na chwile obecną skosztowałam ich tu ponad 30-ci i skrzętnie spisałam wszystkie przepisy. Wiele z nich na stałe zagościło w mojej kuchni i już nie wyobrażam sobie bez nich życia. Na moim drugim blogu, poświęconym Szkocji, MOJA mała SZKOCJA, przepisy na kilka z nich, tych najbardziej tu znanych, zamieściłam. 
Na tym blogu zamierzam przedstawić wam i zaprezentować wiele innych, może nie tak powszechnie rozpoznawalnych, ale zapewniam was, że równie przepysznych.

Tattie Soup
Wiele z receptur na tutejsze zupy zostało zapożyczonych, i często zmodyfikowanych przez Szkotów, od imigrantów przez lata przybywających do kraju. Tak bardzo wrosły się one w tutejszą kulturę kulinarną, że rodowici mieszkańcy tych ziem traktują je jako ‘szkockie’ i nie zastanawiają się skąd się tu wzięły. To dla nich po to prostu domowa zupa przygotowywana przez ich mamę czy babcie.
Tutejszym zupom poświecę wiele postów na tym blogu. Są one bowiem bardzo pożywne, zdrowe i co najważniejsze ‘po szkocku’ tanie w przygotowaniu.
We współczesnej szkockiej kuchni podstawę do przygotowania, sporej ilości z nich, stanowi stock cube czyli po prostu kostka bulionowa. Nie przepadam za takim sposobem gotowania, z kilku powodów, chociaż jest on bardzo tani i wygodny. Nie lubię sztucznych ‘wzbogacaczy’ smaków i całej pozostałej zawartej w nich chemii. Jednak kilka miesięcy temu odkryłam coś co zrewolucjonizowało mój sposób gotowania i skróciło czas przygotowania potraw, a przy okazji zaoszczędziłam trochę pieniędzy.

Tym odkryciem jest organiczna kostka bulionowa. Dostępna jest ona tu w kilku smakach. Ja wybrałam ten warzywny. Na jej bazie przygotowuje moje zupy i dodaje ją  również do innych potraw (tak jak do gotowania kaszy pęczak), często wzbogacając przygotowany z niej bulion, uprawianym w moim ogródku świeżym tymiankiem. 
Zapraszam was do zapoznania się z przepisami na moje pyszne szkockie zupy, które są proste w przygotowaniu, bardzo pożywne i co najważniejsze nie kosztują dużo:-)

PS Jeśli chcesz odwiedzić Szkocje i doświadczyć na miejscu tutejszej kuchni, a jesteś obywatelem kraju, który musi posiadać wizę przy wjeździe do UK, lub jeśli planujesz wakacyjny wyjazd do miejsca, gdzie wiza jest konieczna, to możesz ją nabyć klikając w ten link. Łatwy i prosty sposób bez konieczności odwiedzania ambasady danego kraju.