google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Moje szkockie Smaki : sierpnia 2020

piątek, 28 sierpnia 2020

Szkocka sałatka ziemniaczana / Scottish Potato Salad

Co kraj to obyczaj, ale jest kilka rzeczy, które łączą ludzi i kultury. Do nich zalicza się, z całą pewnością, dobra kuchnia, a w niej dania, które są uniwersalne i znane w większości krajów świata. Takim daniem niewątpliwie jest sałatka ziemniaczana.

W Szkocji jest ona również obecna, chociaż w tutejszych sklepach próżno jej szukać. Półki marketów i pomniejszych punktów sprzedaży zdominowane są przez mocno majonezowy Coleslaw, w różnych wariantach smakowych oraz równie mocno majonezową sałatkę ziemniaczaną o bliżej, dla mnie, nieokreślonym smaku. Bardziej wyczuwalny jest w niej majonez niż ziemniaki. Widocznie jednak znajduje ona nabywców, skoro jest ciągle w sprzedaży.

Sałatka ziemniaczana w wersji smakowej, którą wam dzisiaj prezentuje jest trochę oldscholowa i można ją zamówić jedynie w małych lokalnych restauracyjkach, najczęściej na głębokiej szkockiej prowincji.

Szkocka wersja 'ziemniaczanki' jest trochę podobania do skandynawskiej, tej z dodatkiem śledzia. Jeśli więc nie macie zbyt wiele czasu, czy też inwencji, na przygotowanie poczęstunku dla większej lub mniejszej grupki osób, to wystarczy dodatkowo jeden składnik i już macie dwie różne sałatki.

piątek, 21 sierpnia 2020

Naleśnikowe roladki z wędzonym łososiem i białym kremowym serkiem / Pancake rolls with smoked salmon & white creamy cheese


To moja kolejna impresja na temat wędzonego, szkockiego łososia i nie ostatnia😊Łosoś to obok plamiaka (haddock), jest jedną z najczęściej kupowanych przeze mnie ryb. Smakuje mi we wszystkich postaciach. Gotowany, pieczony, smażony, pikantny, na słodko i skropiony obficie świeżo wyciśniętym sokiem z limonki lub cytryny. Ostatnio wypróbowałam go również w tajskiej zupie curry i w hinduskich fish cake. Doskonale się sprawdził w tym zestawieniu. (Mam nadzieje, że wkrótce nadarzy się okazja i zaprezentuje wam te dania.) Zapomniałam jeszcze wspomnieć o sushi, które również samodzielnie wykonuje, z jego dodatkiem.

Dzisiejszy przepis trochę przypomina w kształcie kęski sushi. To doskonała przystawka czy też przekąska, którą możecie zaserwować waszym gościom, jak również ‘ożywić’ codzienne posiłki. W życiu szkoda czasu na nudę, również tę w kuchni. 

Przyglądając się zdjęciu z postu z pewnością zastanawiacie się nad zielonym kolorem naleśników. Zapewniam was, że nie dodałam do nich żadnego sztucznego barwnika, chociaż w dzisiejszych czasach nawet świeży szpinak, odpowiedzialny za ich przepiękny kolor, można posądzić o sztuczność.


niedziela, 16 sierpnia 2020

Czekoladowo miętowy 'Słonecznik' – tarta na bazie ciasta filo / Chocolate mint 'Sunflower' - tart based on filo pastry.


To zdecydowanie nie jest przepis dla osób dbających o linie, ale jak już wielokrotnie wspominałam na tym blogu, nie liczę tu kalorii. Staram się jednak nie przesadzać z jedzeniem dużych ilości 'tuczacych' dań i aktywnie spędzać czas, tak aby nadmiar kalorii ‘spalić’.

A często mam co spalać. Po wczorajszym obiedzie przez ponad 5 godzin włóczyłam się po wybrzeżu w poszukiwaniu ukrytych zatoczek i plaż. Nie czuje nóg i dzisiaj zdecydowanie postawie na niskokaloryczną sałatkę i odpoczynek w domowych pieleszach. Swoją drogą odkryłam przepiękną zatoczkę, którą wkrótce opisze na moim drugim blogu – MOJA mała SZKOCJA.

Ale wróćmy do głównego tematu – czekoladowo miętowej tarty. Słodycze w Szkocji są naprawdę słodkie😊. To brzmi jak truizm, ale tak naprawdę jest. Szkoci poczęstowani naszymi wypiekami lub innymi słodkościami zawsze stwierdzą, że jest to dla nich za mało słodkie. Dla nas, z kolei, większość tutejszych słodkości jest przesłodzona i niejadalna. Cóż co kraj to obyczaj.

Dzisiejsza tarta jest na szkocki sposób słodka, ale jej smak przełamałam orzeźwiającymi listkami mięty. Podana w towarzystwie mocnej, niesłodzonej kawy lub lemoniady, z pewnością, większości z was przypadnie do gustu, zwłaszcza, że jej wykonanie jest bardzo proste i niezbyt czasochłonne.

poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Śródziemnomorska sałatka z kukurydzy / Mediterranean Corn Salad.

Upały dotykają nie tylko was, mieszkających w Polsce. W Szkocji, która większości, znanych mi ludzi, kojarzy się z wiecznie wiejącym wiatrem i obficie padającym deszczem, też nie jest lepiej. Chociaż temperatura powietrza nie przekracza 25 stopni Celsjusza, to ze względu na jego wilgotność jest tu naprawdę gorąco.

Podobnie jak wszyscy dotknięci upałami, ja również szukam możliwości ochłody. Plaż mi tu nie brakuje, ale na plaży nie można przecież spędzić całego dnia, zwłaszcza, że trzeba pracować.

W takie dni moje posiłki też ulegają dramatycznej zmianie. Szukam dań lekkich i orzeźwiających, chociaż tak szczerze powiedziawszy najchętniej to nic bym nie jadła. Upał zdecydowanie odbiera mi apetyt. Jeść jednak coś trzeba. W takich wypadkach najlepiej sięgać do kuchni krajów, które z upałem zmagają się przez większość roku, a ludzie tam żyją i co więcej dobrze się odżywiają.

Z kuchni krajów południa najbardziej do gustu przypadły mi sałatki. I taką chłodzącą sałatkę z kukurydzy, oprócz tej z ogórka, na którą przepis zamieściłam już na tym blogu, przygotowuje w upalne dni.

sobota, 8 sierpnia 2020

Hinduski kremowy deser alla panna cotta (Bhapi Doi)

Lato, upalne jak w tym roku, to najlepszy czas na desery, szczególnie te zimne i z sezonowymi owocami. Dzisiejszy deser w kraju, z którego pochodzi i w którym, na większości jego obszaru, upalne dni są na porządku dziennym, przygotowuje się głównie z malinami, na które sezon właśnie się teraz kończy. Ja jednak wole go z dodatkiem czerwonych porzeczek lub agrestu. Doskonale też smakuje z dodatkiem jeżyn, na które, z kolei, sezon się zaczyna. W tym tygodniu jednak nie miałam w planach wyjazdu na farmę, gdzie zazwyczaj zbieram moje owoce i dlatego też ograniczyłam się do zakupu, w pobliskim warzywniaku, organicznych borówek amerykańskich i z nimi przygotowałam dzisiejszy hinduski deser Bhapi Doi.
 Jak z pewnością zauważyliście wiele z moich postów na blogu poświeciłam kuchni hinduskiej. Zastanawiacie się z pewnością jak to się ma do Szkocji, a tym bardziej do szkockich smaków. Ano ma się i to bardzo!
Ci z was, którzy śledzą mój blog, z pewnością zapoznali się z krótką historią jej bytności na tych ziemiach. Pisałam o tym również w zeszłym roku na moim drugim blogu MOJA mała SZKOCJA.

poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Red Lentil Dhal - hinduska 'zupa' z czerwonej soczewicy

Jak z pewnością zauważyliście, sporo na moim blogu jest przepisów kuchni hinduskiej, a poprawniej kuchni owej w brytyjskim wydaniu. Znawcy tematu z wiedzą, że Brytyjczycy często urozmaicali, i nadal to robią, dania indyjskie, dodając do nich własne ulubione przyprawy i składniki. Jednym z takich ‘wynalazków’ jest serwowanie curry z frytkami. Konia z rzędem temu, kto znajdzie mi w tradycyjnej hinduskiej kuchni danie zaserwowane z tym dodatkiem (zamiast ryżu), w stylu Mc Donalds. 
Ale to nie curry i serwowane z nim frytki będą bohaterem dzisiejszego postu. Chociaż  i dzisiejsze danie również pochodzi z Indii.
Na bohatera, a raczej bohaterkę wybrałam hinduską zupę z czerwonej soczewicy i wykonałam ją w sposób jak najbardziej zbliżony do oryginału- Red Lentil Dhal. Jestem przekonana, że znajdzie ona wielu zwolenników, również wśród męskiej części czytelników tego bloga. 

Nazwą Dhal określa się, miedzy innymi, różne zupy przygotowywane z roślin strączkowych, do których należy soczewica. Rośliny owe są jednymi z najważniejszych i zarazem podstawowych produktów spożywczych w krajach Azji Południowej i stanowią ważną część kuchni subkontynentu indyjskiego. 
Dhal w tradycyjnej hinduskiej kuchni spożywa się często z dodatkiem ryżu lub naan bread.

Jak tylko mam możliwość i czas, to do zupy tej przygotowuje chlebek naan z dodatkiem czosnku i kolendry. Tym razem zabrakło mi trochę czasu, ale i również chęci. Poza tym zaplanowałam sobie, że pokaże Wam,w jednym z kolejnych postów, jak przygotować ten hinduski chlebek, w różnych wariantach smakowych.