Dzisiaj już tego nie robię, sama przygotowuje chętnie fasolkę,
ale w wersji znanej mi z tutejszej kuchni. Przyzwyczaiłam się do jej smaku,
zwłaszcza, że jest bez dodatku mięsa, którego jedzenia staram się co raz
częściej unikać.
Fasolka po bretońsku jest w naszym kraju daniem obiadowym. Często serwowana jest również w trakcie kolacji. Na Wyspach fasolkę w sosie pomidorowym serwuje się głównie na śniadanie lub w trakcie tzw. High tea (więcej o tym napisze w postach, które ukażą się już w nowym roku). Najbardziej popularna jest ta w wersji firmy Heinz, w puszce.
Do wersji śniadaniowej lub branchowej fasolki, przyzwyczaiłam się również i ja. Dzisiaj pokażę wam jak ją przygotować, fasolkę w wersji wyspiarskiej i w jakim towarzystwie ją zaserwować.
Składniki:
400 g białej fasoli w puszcze lub słoiku (Mogette)
6 do 8 średnich pomidorów
2 łyżki pasty, puree pomidorowego / przecieru pomidorowego
2
łyżeczki Worcestershire sos
1 łyżeczka wędzonej papryki w proszku
Garść świeżego tymianku
1 średnia cebula lub 2 małe cebule szarotki
3 do 4 ząbków czosnku
4 łyżki oleju roślinnego
Sól i pieprz do smaku
1 kostka bulionu warzywnego
½ litra cieplej przegotowanej wody
Przygotowanie:
Pomidory kroje w ćwiartki i układam na blaszce do pieczenia. Polewam dwoma łyżkami oleju, sole, pieprze i posypuje posiekanymi liśćmi świeżego tymianku. Do blaszki wkładam również obrany ze skorupy i zmiażdżony czosnek i wszystko wstawiam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 30 do 40 minut.
Do garnka wlewam 2 łyżki oleju, rozgrzewam i wrzucam do niego posiekaną drobno cebule. Smażę na małym ogniu, aż zrobi się miękka i zbrązowieje, pamiętając o częstym mieszaniu.
Do usmażonej cebuli dodaje upieczone pomidory z tymiankiem i czosnkiem. Wszystko dokładnie mieszam, aż pomidory się rozpadną. Następnie dodaje dwie łyżki purée pomidorowego, płatki chili, wędzoną paprykę i Worcestershire sos. W wodzie rozpuszczam kostkę bulionowa i tak przygotowany roztwór wlewam do pomidorowego sosu. Wszystko ponownie dokładnie mieszam i czekam aż sos się zagotuje.
Aby uzyskać aksamitny sos używam blendera. Możecie pozostawić sos w tzw. przeze mnie ‘sosie rustykalnym’, z kawałkami pomidorów. Ja jednak wole zblendowany.
Do tak przygotowanego sosu wrzucam odcedzoną fasolkę, mieszam i gotuje przez kolejne 30 minut. Możecie również garnek żaroodporny włożyć do piekarnika na 30 minut i zapiec fasolkę.
Fasolka tak przygotowana to jedno z moich ulubionych dań
obiadowych w jesienne i zimowe dni. Jest rozgrzewająca i na długie godziny
pozwala zapomnieć o jedzeniu.
Podaje ją również w wersji branchowej lub późnego
śniadania, szczególnie w wolne od pracy dni. Z dodatkiem hash browns (kupionych
w ASDA) i jajkiem sadzonym (które usmażyłam w foremce do ciastek świątecznych) smakuje
naprawdę wybornie i jest moją wersją szkockiego śniadania w wersji mini (bez
kiełbasek i boczku).
Życzę smacznej fasolki i Do siego Nowego roku!
Do usłyszenia w przyszłym, oby lepszym😊
Agnieszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz