Grudzień to okres, w którym wielu moich znajomych z
Polski zasypuje mnie pytaniami o szkockie Święta i serwowane w czasie nich
potrawy. Zauważyłam też ze wiele osób
wyszukuje frazę ‘święta w Szkocji’ i trafia na post, który kilka lat temu
zamiesiłam na moim drugim blogu MOJA mała SZKOCJA (link tutaj).
Z okazji świąt ponownie wracam do tematu i przedstawię
wam dzisiaj propozycje, która warta jest rozważenia nie tylko na świątecznym
stole, ale również przy okazji różnych przyjęć i rodzinnych spotkań szczególnie
w tym okresie.
Zanim przejdę do meritum kilka słowa tytułem wstępu.
To jak obchodzone są tu te szczególne dni w roku, zależy
od tego czy ktoś jest Szkotem, czy ogólnie mówiąc Brytyjczykiem, czy też przybył
tu z innego kraju. Dla zamieszkującego Wyspy Polaka, który chce kultywować
polskie tradycje i jest blisko związany z polską społecznością, w zasadzie w
niczym te święta nie będą się różnić od tych obchodzonych w Polsce. Liczne tu
polskie sklepy oferują składniki do tradycyjnych polskich potraw. Można zamówić
karpia na wigilijny stół, kupić opłatek czy mak i bakalie do makówek, makiełek
czy też kutii.
Wielu z naszych zaradnych rodaków wyspecjalizowało się w świątecznych wypiekach jak również w lepieniu uszek i pierogów. Można więc bez problemu zaopatrzyć się u mich w nasze tradycyjne specjały, a w wigilijny wieczór udać się na pasterkę do polskiego kościoła i śpiewać tradycyjne polskie Kolendy. Natomiast w dni świąteczne wybrać się na spacer z rodziną lub zasiąść przed telewizorem i oglądać propozycje polskich kanałów telewizyjnych.
Szkoci traktują Xmas zupełnie inaczej niż my Polacy. Dla
nich to przede wszystkim Festive season. Święta nie mają dla nich tak
religijnego znaczenia jak dla Polaków. Jest to przede wszystkim czas do
celebrowania czasu z rodziną, obdarowywania się prezentami i dobrej zabawy.
Firmy, w ostatni weekend przed Świętami organizują liczne
przyjęcia- Xmas night out, na których obowiązują koktajlowe stroje. Nie brakuje
na nich dobrego jedzenia i nieograniczonej ilości alkoholu.
Na przedświątecznych przyjęciach w restauracjach i pubach spotykają się również całe rodziny jaki i grupy znajomych i przyjaciół.
W zależności od zasobności portfela i miejsc, w których
biesiadnicy się spotykają, potrawy są różne. Nie może jednak na nich zabraknąć
tradycyjnej deski serów w towarzystwie krakersów, świeżych i suszonych owoców
jak i tradycyjnych chutney.
‘Serowej desce’ towarzyszą również miniaturowe sausage
rolls - małe kiełbaski zapiekane w cieście francuskim jak i te zawijane w
boczek i zapiekane w piekarniku.
Wśród dań głównych dominuje wołowina i indyk w
towarzyskie pieczonych warzyw i gravy.
Zainspirowana tymi szkockimi tradycjami kulinarnymi, ja
również postanowiłam w tym roku zaserwować Scottish cheeses board.
Deska serów to doskonały pomysł nie tylko na świąteczne przyjęcie.
Jej przygotowanie nie wymaga zbytnich zachodów, a efekt z pewnością zaskoczy
waszych gości. Danie to doskonale się sprawdzi jako przystawka przed obiadowa
lub jako po obiadowy przysmak na wszelkiego rodzaju spotkaniach i co więcej
-zawsze się uda 😊
Moją serową deskę umownie nazwalam ‘szkocką’, bo w dzisiejszym wydaniu nie zaserwowałam żadnego szkockiego sera. Wybrałam takie, które możecie bez problemu kupić w każdym markecie na Wyspach jak również i w Polsce. Zamiast tradycyjnego chutney podałam moje ulubione cebulowe picle, a zamiast krakersów pieczywo czosnkowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz