Jak tam wasze przygotowania do świąt? Zrobiliście już zakupy?
Dom wysprzątany lub może lepiej użyć słowa wypucowany? Mam nadzieje, że uda się
wam trochę zwolnić i wypocząć w rodzinnym gronie.
Ja w tym roku niestety pracuje w Wielkanoc. Wolny mam jedynie wielkanocny poniedziałek, ale w Szkocji, gdzie mieszkam, nie ma tradycji obchodzenia drugiego dnia świąt. Celebruje się tu jedyne Easter, czyli wielkanocną niedziele. Tradycja jest tu zupełnie inna niż w Polsce. (Pisałam o tym na moim drugim blogu - MOJA mała SZKOCJA, link znajdziecie tu.)
Tutaj te święta
to przede wszystkim dobra zabawa dla dzieci, które dzień zaczynają od
tradycyjnego poszukiwania jajek, najczęściej czekoladowych, w przydomowym ogrodzie.
W tym roku nie obchodzę więc tradycyjnych Świąt, ale nie oznacza
to, że odmawiam sobie drobnych przyjemności-cieszę się wolnymi dniami przed świętami
i spędzam je aktywnie. Podarowałam sobie wypieki (zresztą nigdy nie były one
moją najmocniejszą stroną). Ograniczę się jedynie do tradycyjnego wielkanocnego
żurku i sałatki warzywnej z rybą, na która przepis mam nadzieje jeszcze opublikować
przed świętami. Pozostałe dania będą mało tradycyjne i proste w wykonaniu, ale równocześnie
nawiązujące do wielkanocnej tradycji(ryba i jajka), czy to przez użyte składniki,
czy to też przez ich kolory (zieleń).
I tak z potrzeby chwili powstał przepis na roladki z tortilli z pastą z awokado i wędzonym łososiem.
Zauważyłam, że posty z
przepisami moje proste roladki cieszą się dużą popularnością. Mam więc
nadzieje, że i dzisiejszy przepis również przypadnie wam do gustu.
Składniki:
Z podanych poniżej składników przygotowałam 2 rapsy i po
pokrojeniu uzyskałam 10 roladek.
-200 g wędzonego łososia
-2 awokado
- sok z ½ limonki
- kilka gałązek tymianku- jedynie listki
-kilka listków zielonej pietruszki
-sól i pieprz do smaku.
-2 pszenne tortille
Przygotowanie:
Zaczynam od przygotowania pasty z awokado. Pasta ta
doskonale nadaje się do kanapek. Sprawdza się również w połączeniu z gotowanym
jajkiem.
Awokado przekrajam wzdłuż na dwie części. Usuwam pestkę i za pomocą łyżki stołowej oddzielam od skórki.
Rozdrabniam je za
pomocą widelca i skrapiam sokiem z ½ limetki, dodaje drobno posiekaną pietruszkę
i listki tymianku.
Ostatnimi składnikami pasty są sól i mój ulubiony
czerwony pieprz, którym dodaje w dość dużej ilości- 1 łyżeczka ziaren,
rozcieram je w dłoni lub w moździerzu.
Wszystko dokładnie mieszam, aż do uzyskania jednolitej gładkiej masy.
Na desce rozkładam tortille i nakładam na nią połowę
pasty.
Dokładnie rozprowadzam
pastę po jej powierzchni. Na rozsmarowaną pastę nakładam plastry wędzonego łososia
(100 g na jedna tortille).
Zwijam w rulonik i ostrym nożem kroje na roladki o szerokości 2 do 2,5 cm.
Oczywiście końcówki nie mogą się zmarnować. Błyskawicznie
je pochłaniam.
Uwielbiam połączenie tej pasty i łososia. Z pewnością nie wytrwałabym do momentu obfotografowania, dlatego też, zupełnie bezkarnie zjadam końcówki, bez uszczerbku dla efektu końcowego.
Roladki układam na talerzu i niezwłocznie przystępuję do
konsumpcji!
Życzę wam równie dobrej zabawy przy wykonywaniu roladek i oczywiście Wesołych Świąt!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz