Lato
zbliża się ku końcowi serwując nam cudowną, nieszkocką pogodę. Żar leje się z
nieba. Jutro temperatura ma zbliżyć się do 27 stopni. Gdyby nie świadomość, że to już 5 września można
by pomyśleć, że to początek lata.
Taka
pogoda to też okazja do przygotowywania letnich potraw. Lato zawsze, w mojej
kuchni, stoi pod znakiem kuchni śródziemnomorskiej. Potrawy te bowiem najlepiej sprawdzają
się, gdy z nieba leje się żar. W tym sezonie okazji do ich przygotowania miałam
co nie miara. Niestety nie wybierałam opcji dietetycznych, a co za tym idzie przybyło
mi kilka kilogramów ☹
Nie
ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło. Zaczęłam ponownie biegać i to
po plaży! O 6 rano nie ma na niej żywego ducha. a unoszące się nad taflą wody słońce,
to widok bezcenny.
Udało
mi się wygospodarować kilka dniu urlopu i wstrzeliłam się z nim w przepiękną pogodę.
Rano biegam, a po południu oddaje się rozkoszom konsumowania, wcześniej przygotowanych
potraw.
Dzisiaj danie z makaronu. Sałatka, wykonana według przepisu Lory, Włoszki, z która kilka lat temu uczęszczam do Moray College.
Składniki:
-kilka
dojrzałych, soczystych pomidorów
-1
bakłażan
-paczka
suszonych pomidorów około 100 g
-
pęczek bazylii
-
pęczek pietruszki
-
mozzarella- ja użyłam 1 opakowanie
-1
opakowanie salami Milano- 100 g
-2
czerwone papryki – możecie użyć w innych kolorach
-½
szklanki czarnych oliwek
-
kilka łyżek oliwy (oczywiście włoskiej)
-
makaron świderki- opakowanie 500g
-sól
i pieprz do smaku, ocet balsamiczny opcjonalnie
Przygotowanie:
Zaczynam od pokrojenia bakłażana (w plastry) i papryki. Bakłażan oprószam solą i pozostawiam go na talerzu około 30 minut. Sól wyciągnie z niego wodę. Za pomocą papierowego ręcznika osuszam go z wody i układam na grillu, podobnie jak pokrojoną paprykę.
Gdy warzywa się grillują nastawiam wodę na makaron i przygotowuje
dresing.
Ważne
jest, aby wszystkie składniki były gotowe, kiedy makaron się ugotuje.
Kroje
więc na kawałki pomidory, oliwki, suszone pomidory, salami i mozzarellę.
Do miski wyciskam sok z cytryn i limonki, wlewam oliwę i wrzucam posiekaną pietruszkę i bazylie. Dodaje sól i pieprz do smaku. Dokładnie mieszam.
Do tak przygotowanego dresingu dodaje makaron, nie ostudzam go dodaje gorący, tuż po ugotowaniu i mieszam tak aby dresing pokrył wszystkie świderki makaronu. Następnie dodaje wszystkie pozostałe składniki i dokładnie mieszam.
Sałatkę
podaje bezpośrednio po przygotowaniu z dodatkiem białego pieczywa.
Można ją również ostudzić i podawać po schłodzeniu w lodówce.
Pyszny, choć mało kaloryczny smak lata na talerzu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz