Łososiowi poświeciłam na tym blogu kilka postów. I możecie
być pewni, że ten nie będzie ostatni. Trudno bowiem pisać o tutejszej kuchni z pominięciem
dań z udziałem tej ryby. Chociaż, jak już wielokrotnie wspominałam, prawdziwi Szkoci
jedzą głównie rybę Haddock. Ponad to uważają Oni, że tzw. Scottish Salmon jest
zjadany głównie przez cudzoziemców względnie Anglików (to dla Szkotów inna
kategoria ludzi).
Ja nie mam, na szczęście, tak rygorystycznego podejścia do
tej ryby. Jednak przez lata mieszkania w kraju kiltu i whisky, zmieniłam podejście
do tego, gdzie należy ją nabywać, a bardziej dokładnie skąd dana ryba pochodzi.
Staram się, w miarę możliwości, odwiedzać profesjonalne sklepy z owocami morza.
Mam tam bowiem gwarancje nabycia najwyższej jakości produktu. A co ważniejsze,
jej cena niewiele odbiega od tej ze znanych dyskontów.
Przepisów na przyrządzenie łososia jest co nie miara. Ja wyznaję zasadę, że im prościej tym lepiej. Ta ryba naprawdę nie wymaga dodatkowej oprawy. Dzisiejsze danie należy do grupy tych ‘niewymagających’. Jeśli macie okazje wykonać je z dzikiego łososia to koniecznie to uczyńcie. Jeśli nie, to kupcie rybę z dobrej i sprawdzonej hodowli. I najważniejsze – możecie je śmiało zaserwować w wielkanocnym stole.
Składniki- porcja dla 2 osób:
1 płat łososia ze skórą – około ½ kg.
4 łyżki masła
1 pęczek koperku
1 cytryna
Starta skórka z 1 limonki
Sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Do naczynia, wyłożonego folią aluminiową, wkładam masło (3 łyżki) podzielone na kawałki. Rozkładam ½ pęczku koperku i pokrojoną w plastry cytrynę. Naczynie wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, aby rozpuść masło, aż zaskwierczy, a zioła lekko się przypieką.
Wyciągam je z piekarnika. Oprószam łososia solą i świeżo zmielonym pieprzem i układam go w naczyniu skórą do góry i wkładam do piekarnika na 4 minuty.
Po tym czasie wyciągam rybę i ściągam z niej skórę. Schodzi bez problemu. Ścieram skórkę z limonki i oprószam nią rybę. Okładam ją koperkiem i układam na niej pozostałą łyżkę masła.
Ponownie wkładam łososia do piekarnika i piekę około 15
minut i po tym czasie mogę już zjeść elegancką rybną kolację lub danie z gatunku
Scottish High Tea.
Łososia podaje oprószonego świeżym koperkiem i cząstkami cytryny. Polewam go sosem z masła i cytryny.
Pychota!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz