Co kraj to obyczaj, ale jest kilka rzeczy, które łączą ludzi
i kultury. Do nich zalicza się, z całą pewnością, dobra kuchnia, a w niej
dania, które są uniwersalne i znane w większości krajów świata. Takim daniem niewątpliwie
jest sałatka ziemniaczana.
W Szkocji jest ona również obecna, chociaż w tutejszych
sklepach próżno jej szukać. Półki marketów i pomniejszych punktów sprzedaży zdominowane
są przez mocno majonezowy Coleslaw, w różnych wariantach smakowych oraz równie
mocno majonezową sałatkę ziemniaczaną o bliżej, dla mnie, nieokreślonym smaku. Bardziej
wyczuwalny jest w niej majonez niż ziemniaki. Widocznie jednak znajduje ona nabywców,
skoro jest ciągle w sprzedaży.
Sałatka ziemniaczana w wersji smakowej, którą wam dzisiaj
prezentuje jest trochę oldscholowa i można ją zamówić jedynie w małych lokalnych
restauracyjkach, najczęściej na głębokiej szkockiej prowincji.
Szkocka wersja 'ziemniaczanki' jest trochę podobania do skandynawskiej, tej z dodatkiem śledzia. Jeśli więc nie macie zbyt wiele czasu, czy też inwencji, na przygotowanie poczęstunku dla większej lub mniejszej grupki osób, to wystarczy dodatkowo jeden składnik i już macie dwie różne sałatki.