google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Moje szkockie Smaki

niedziela, 20 czerwca 2021

Sałatka z Tuńczyka i Białej Fasoli

 


Są takie dania, bez których nie potrafię wyobrazić sobie mojej codziennej kuchni. Do nich niewątpliwe należą wszelkiego rodzaju sałatki i surówki. Lubię je nie tylko dlatego, że są zdrowe i nie pozostawiają tak dużego śladu węglowego jak dania mięsne, ale przede wszystkim podbiły one moje serce (a raczej podniebienie), ponieważ łatwo je przygotować, co jest również nie bez znaczenia, bo pozwala mi zaoszczędzić czas i szybko zaspokoić głód, który często towarzyszy mi po powrocie z pracy.

Sałatka, na którą przepis dzisiaj wam przedstawiam, to jedno z dań, które zaliczam do tzw. comfort food. Wykonana jest ze składników, które zawsze mam w mojej szafce i lodówce, a także w moim mini warzywno - ziołowym ogródku, i jak już wspomniałam, często pojawia się na moim stole, po długim dniu pracy. Jej niewątpliwą zaletą, poza wyżej wspomnianymi, jest ‘lekkość’, co czyni ją również doskonałym posiłkiem na kolacje.

Przepis na te sałatkę otrzymałam kilka lat temu od mojej znajomej z Niemiec, z którą uczęszczałam na zajęcia języka angielskiego do lokalnego College. W oryginalnym przepisie używała ona tuńczyka w oliwie, ale ja wolę tuńczyka w wodzie, do którego dodaje świeżą oliwę.

niedziela, 13 czerwca 2021

Chińskie curry z kurczakiem dla zapracowanych


Dzisiejsze danie jest moją autorską interpretacją dania kuchni chińskiej, które można kupić w miejscu, w którym mieszkam, w jednym z lokalnych, serwujących tę kuchnię, punktów take away.

 Zwyczajem tubylców w piątek po pracy nie przygotowuje obiadu i udaje się do bistro, restauracji lub kupuje jedzenie na wynos. Tym razem jednak z tego zwyczaju zrezygnowałam. Zniechęcił mnie czas oczekiwania. Zarówno w restauracji hinduskiej z opcją  take away, w moim ulubionym chips shopie jaki i u 'chińczyka', czas oczekiwania przekraczał 20 minut. Niestety nie byłam tak zapobiegliwa i nie zadzwoniłam wcześniej, aby na określoną godzinę zamówić danie. Na szczęście jestem już na takie okazje przygotowana i zawsze mam w mojej lodówce i szafce składniki, które pozwolą mi na szybkie przygotowanie posiłku po długim i meczącym dniu w pracy.

Muszę jednak zmartwić tych z was, którzy oczekują ode mnie przepisu na sos do chińskiego curry, nie mam na to patentu. O ile dania kuchni hinduskiej nie nastręczają mi problemów, to z postawami Państwa środka, nie jestem już tak oswojona. Staram się z nimi oswoić oglądając programy znanego wam z pewnością Goka Wan (z programów o modzie), który przybliża Brytyjczykom tajniki swojej rodzimej kuchni, w popularnym tu programie ‘Gok Cooks Chiniese’.  Mam nadzieje, że wkrótce przedstawię wam jeden z jego przepisów, który już wypróbowałam.

niedziela, 6 czerwca 2021

Bombay Aloo - hinduskie ziemniaczane curry


Przepis na dzisiejsze danie inspirowany jest moją ostatnią, a zarazem pierwszą po lockdownie, wizytą w hinduskiej restauracji. Obiecałam wam, że opublikuje recepturę na tę potrawę na początku tygodnia, ale w dalszym ciągu nie potrafię wrócić do rytmu sprzed pandemii. Jakoś nie mogę się ogarnąć i być, jak to się tutaj mówi, multitasking. Obiecuje się poprawić i wrócić do dawnego rytmu, ale proszę nie trzymajcie mnie zbyt mocno za słowo 😊

Mogę was jednak zapewnić, że dzisiejszy wstęp do przepisu nie będzie zbyt długi. Postaram się w nim zawrzeć tylko niezbędne, dla smakoszy hinduskiej kuchni, wskazówki i informacje.

Przede wszystkim należy się wam mała, krótka notka na temat Bombay Aloo, a dokładniej wzmianka o pochodzeniu tego dania.

Nie ma jasności co do tego czy przepis na ziemniaki z Bombaju jest wynalazkiem hinduskich kucharzy. Niektórzy twierdzą, że korzeni tego dania należy szukać na Goa, gdzie ziemniaki zostały sprowadzone do Indii. Według innej, równie popularnej, teorii jest to głównie brytyjskie danie, które zostało stworzone w celu zanglicyzowania indyjskiej kuchni.

Jedno jest pewne, Bombay Aloo podbiły kuchnię hinduską. Są również obowiązkowym daniem w menu hinduskich restauracji na całych Wyspach. Dla mnie najważniejsze jest jednak to, że bez trudu mogę je przygotować w domu i że danie to zawsze mi wychodzi i smakuje jak w z najlepszej British Indian restaurant.

piątek, 21 maja 2021

Kurczak w sosie z białego wina.

 


Z pewnością wielu z was zastanawia się, dlaczego na tak długo zniknęłam. Ostatni post opublikowałam bowiem ponad miesiąc temu. Zapewniam was, że przez ten czas nie zaprzestałam gotowania i poszukiwaniu nowych pomysłów.

Powód mojego zniknięcia jest bardzo prozaiczny. Powrót do pracy po tak długim lockdownie okazał się dla mnie dość trudny. Odzwyczaiłam się od codziennej rutyny i nie potrafiłam się zorganizować. Ponadto wykorzystałam okres przymusowego uziemienia do podniesienia swoich kwalifikacji. Otrzymałam dotacje od rządu szkockiego na ukończenie zaawansowanego kursu w College z zakresu Mental Health. Gdy sierdziłam w domu to nauka szła mi gładko. Byłam wypoczęta i miałam dużo czasu na zgłębianie tajników tutejszego prawa i regulacji z zakresu opieki nad osobami zmagającymi się z problemami zdrowia psychicznego. Powrót do pracy mocno moją dyspozycyjność ograniczył i ostanie dwa działy i zaliczenie assessment kosztowało mnie naprawdę mnóstwo wysiłku.

Gotowanie przerzuciłam więc na moją drugą połowę. I to właśnie jeden z przepisów w jego wykonaniu wam dzisiaj przedstawię. Oczywiście dań w tym okresie powstało dużo więcej. Niestety jako mięsożerca mój partner raczył mnie w większości daniami z udziałem tego składnika. Cieszę się, że lockown przechodzi do historii i powoli wracam do rutyny i ponownie mogę powrócić do moich sałatek, surówek i kanapeczek z łososiem😊

wtorek, 13 kwietnia 2021

Beef Stroganoff według przepisu Marco Pierre White

 


Są takie dania, które zna i ceni na cały świat. Nikt nie wgłębia się w ich pochodzenie- ważne jest, że są smaczne i łatwe do przygotowania na każdej szerokości geograficznej. Do nich z pewnością zalicza się Beef Stroganoff.

Stroganoff to rosyjskie danie ze smażonych kawałków wołowiny, podawane w sosie z kwaśną śmietaną. Jego początki sięgają połowy XIX wieku. Zanim stało się popularną potrawą, przeszło swoistą metamorfozę kulinarną i w wersji znacznie odbiegającej od oryginalnej receptury, podbiło cały świat. Możemy śmiało powiedzieć, że z oryginału została w nim jedyne wołowina i kwaśna śmietana.

Nazwa dania odnosi się jednego z członków wpływowej rodziny Stroganowów, rodziny, której losy pośrednio splotły się z historią Polski. Stroganowowie od czasów Iwana Groźnego (1533–1584) byli najbogatszymi 'biznesmenami' caratu rosyjskiego. Aktywnie wspierali swoimi pieniędzmi działania rosyjskich carów - sfinansowali między innymi rosyjski podbój Syberii (od 1580 r.), i to dzięki ich bogactwu możliwe było odzyskanie z rąk Polaków Moskwy, przez księcia Pożarskiego w 1612 r. Tym samym przyczynili się do zakończenia jednego z najbardziej burzliwych okresów w historii Rosji (okres Wielkiej smuty- 1598-1613).

Legenda przypisuje wynalazek dania francuskim szefom kuchni pracującym dla rodziny, ale kilku badaczy uważa, że przepis ten jest wyrafinowaną wersją starszych potraw rosyjskich.

Nie będę się tu rozwodzić nad historią dania, bo możecie wszystkie informacje na jego temat znaleźć w Internecie. Nadmienię jednak, że danie to szczególnie ukochały narody północy. Duża popularnością cieszy się miedzy innymi w Skandynawii.

wtorek, 30 marca 2021

Jajka po liońsku w wersji szkockiej.

 


W tym roku postanowiłam tradycyjnie świętować Wielkanoc. Tradycja ta jednak, jak to zwykle bywa w moim wydaniu, będzie miała szkocki posmak. W menu znajdzie się żurek z dodatkiem tutejszych białych kiełbasek, pieczona ryba -oczywiście haddock, a zamiast tradycyjnych bab i mazurków -Dundee cake i oczywiście i kulka opcji dań z jajek, w tym tradycyjne -jajka po szkocku. Jeśli zdążę, to jeszcze przed świętami zamieszczę na nie przepis na blogu.

Jajka po szkocku są bardzo popularnym daniem lunchowym lub przekąską na całych Wyspach. Przyznam się wam, że był to jeden z tych smakołyków, którym dość często zajadałam się po przyjeździe do Szkocji. Dość szybko jednak mi się przejadły. Po kilku latach ponownie do nich wróciłam i przygotowuje je w domu według mojego wypróbowanego przepisu.

Ale wróćmy do dzisiejszego przysmaku. Jajka po liońsku są daniem popularnym we Francji i chętnie przygotowywanym w tamtejszej kuchni jako posiłek śniadaniowy. W Szkocji spotkałam się z tym daniem tylko raz, jak zwykle w Edynburgu. W tamtejszych restauracjach znajdziecie potrawy z całego świata. Z pewnością zadajecie sobie pytanie; dlaczego zadecydowałam się na przedstawienia przepisu na tym blogu? Albowiem wiele przepisów kuchni szkockiej na francuskie korzenie. Dania z Francji, wykonane z miejscowych składników były bardzo popularne na dworach tutejszych wielmoży. Najbardziej znane to zupa cock -a -leeky, na która są przepis już tu zamieściłam -link do przepisu.