Kasza pęczak to jeden z
tutejszych smaków, bez których nie wyobrażam już sobie życia. Znałam jej smak z
Polski. Często, podobnie jak kasza gryczana, pęczak gościł w kuchni mojej
babci. Ja jednak przez długie lata go nie doceniałam i traktowałam trochę po
macoszemu, jak coś passé. To w Szkocji odkryłam pearl barley na nowo i
to tu tak naprawdę ją doceniłam. Towarzyszy mi ona teraz nieodłącznie w mojej codziennej
diecie.
W szkockiej kuchni kasza perłowa jest najważniejszym składnikiem kultowej tu, narodowej zupy, którą ja nazywam
szkockim krupnikiem- Scotch broth. Przepis na jej przygotowanie zamieściłam na
moim drugim blogu MOJA mała SZKOCJA.
Ale to nie zupa z zawartością
pearl barley będzie bohaterem tego postu.
Dzisiaj postaram się was zachęcić
do przygotowania z niej prostego dania – kaszy perłowej z sosem grzybowym, którą zaserwuje
z przepyszną sałatą z młodych liści szpinaku i rucoli.
W sezonie grzybowym do
przygotowania sosu używam grzybów kurek, w które obfitują otaczające mnie lasy.
W pozostałe miesiące roku, zastępuje je pieczarekami, tymi z brązową
skórką, które są powszechne dostępne we wszystkich tutejszych sklepach. Do
przygotowania sosu możecie użyć właściwie wszystkich grzybów jakie macie akurat
pod ręką lub zdecydować się na użycie dowolnego sosu.
Ja jadłam pęczak również z
sosem curry(!)
Sos ma być po prostu smaczny
i 'podkręcić' smak głównego bohatera tego postu - perlistej kaszy.
Dlaczego warto jeść pęczak.
Po pierwsze to prawdziwa składnica
witamin (B, E, K). Jest również bogaty w liczne minerały takie jak fosfor,
magnez, miedź, selen, cynk i mangan.
Po drugie to źródło łatwo przyswajalnych,
dających nam energię na długie godziny, węglowodanów i błonnika.
Dzięki zawartości witamin i minerałów
jest on wręcz zbawienny dla naszego organizmu ułatwiając utratę wagi i ograniczając
zły cholesterol we krwi. Te z was, które 'namiętnie' dbają o swoją urodę, powinny wiedzieć, że
dzięki zawartości w kaszy witamin z grupy PP, pomaga ona w walce z niedoskonałościami
skóry.
Pęczak ma również właściwości
bakteriobójcze. Dlatego też, scotch broth, której jest on głównym składnikiem jest,
przede wszystkim, serwowana w Szkocji w miesiącach jesiennych i zimowych, kiedy
to jest najwięcej infekcji.
Przygotowanie kaszy (porcja dla 4 osob)
Pamiętajcie jednak, że aby korzystać z jej cudownych właściwości trzeba ją odpowiednio ugotować. Odradzam wam gotowanie kaszy w tzw. woreczkach (wszelkich kasz i ryżu)! To prawdziwa zbrodnia jakiej możecie się dopuścić. Kupujcie kasze w kilogramowych porcjach i gotujcie ją 'na sypko', bo wtedy nie traci swoich właściwości odżywczych.
Pamiętajcie jednak, że aby korzystać z jej cudownych właściwości trzeba ją odpowiednio ugotować. Odradzam wam gotowanie kaszy w tzw. woreczkach (wszelkich kasz i ryżu)! To prawdziwa zbrodnia jakiej możecie się dopuścić. Kupujcie kasze w kilogramowych porcjach i gotujcie ją 'na sypko', bo wtedy nie traci swoich właściwości odżywczych.
Ja moją kasze gotuje w
specjalnym żeliwnym garnku, który używam również do zapiekania (głównie do
przygotowania chili con carne). Jakie są zalety takiego gotowania? Garnek
bardzo długo trzyma ciepło, dlatego też po odstawieniu go z ognia szybko absorbuje
wodę i czyni kasze sypką. Można też go postawić na stole i bez problemu serwować
z niego pęczak.
Perłowe ziarna najpierw płuczę w zimnej wodzie, aby pozbyć się wszelkich zanieczyszczeń, odcedzam i przesypuje do garnka. Następnie zalewam ją wrzątkiem w proporcjach- dwie i pół szklanki wody na szklankę kaszy. (Do przygotowania porcji dla 4 osób używam dwóch szklanek kaszy. Zalewam je 750 ml wrzątku). Doprowadzam do wrzenia, po czym przestawiam na mniejszy palnik, przykrywam garnek pokrywką i gotuje około 20 minut lub tak długo aż kasza ‘wypije’ wodę, od czasu do czasu miesząc. Moim sekretem na podkręcenie jej smaku jest dodanie do wody ½ kostki bulionowej (ja używam organicznej, warzywnej, bez konserwantów) i dwóch łyżek oleju roślinnego.
Perłowe ziarna najpierw płuczę w zimnej wodzie, aby pozbyć się wszelkich zanieczyszczeń, odcedzam i przesypuje do garnka. Następnie zalewam ją wrzątkiem w proporcjach- dwie i pół szklanki wody na szklankę kaszy. (Do przygotowania porcji dla 4 osób używam dwóch szklanek kaszy. Zalewam je 750 ml wrzątku). Doprowadzam do wrzenia, po czym przestawiam na mniejszy palnik, przykrywam garnek pokrywką i gotuje około 20 minut lub tak długo aż kasza ‘wypije’ wodę, od czasu do czasu miesząc. Moim sekretem na podkręcenie jej smaku jest dodanie do wody ½ kostki bulionowej (ja używam organicznej, warzywnej, bez konserwantów) i dwóch łyżek oleju roślinnego.
Po ugotowaniu odstawiam garnek na około 10 minut, szczelnie owinięty w gruby ręcznik
lub ściereczkę kuchenną (to trick mojej babci). A efekt to idealnie sypka kasza
gotowa do podania z aromatycznym sosem.
Przygotowanie sosu
W czasie, gdy nasza kasza 'odpoczywa' przygotowujemy szybki sos.
To najprostszy, znany mi, sposób
na sos grzybowy.
-2 cebule szalotki
- 1/2 kg grzybów (kurek lub brązowych pieczarek)
- 1/2 kg grzybów (kurek lub brązowych pieczarek)
-2 łyżki oleju roślinnego (jak używam ryżowego)
-4 łyżki kwaśnej śmietany do zagęszczenia
sosu
-sól i świeżo zmielony pieprz
do smaku.
Cebule kroje w krążki (nie dodaje jej do sosu z kurek). Jeśli nie macie szalotki to użyjcie zwyklej cebuli, ale posiekajcie ją w drobną kostkę. Tak posiekaną cebule wrzucacie na patelnie z podgrzanym olejem. Po lekkim podsmażeniu dodajcie obrane i posiekane w plastry grzyby. Dodajemy sól- szczyptę lub opcjonalnie pozostałą cześć kostki rosołowej. Gotujemy około 4 minut pod koniec dodając 1/3 szklanki przegotowanej wody, śmietanę, świeżo zmielony pieprz i koperek (ja użyłam moich zamrożonych zapasów).
Serwowanie
Kasze podaje w miseczkach
obficie polaną sosem i skropioną dobrą oliwą z oliwek.
Aby uzupełnić smak podaje ją
z sałatą z młodych listków rucoli i szpinaku z dodatkiem pomidorów, słodkiej papryki,
suszonych śliwek i ziaren sezamu (w doborze dodatków obowiązuje pełna dowolność
- improwizacja, baza zawsze pozostaje ta sama- liście rucoli i szpinaku).
Okraszam ją dobrą oliwą i balsamicznym octem.
PS Jeśli chcesz odwiedzić Szkocje i doświadczyć na
miejscu tutejszej kuchni, a jesteś obywatelem kraju, który musi posiadać wizę
przy wjeździe do UK, lub jeśli planujesz wakacyjny wyjazd do miejsca, gdzie
wiza jest konieczna, to możesz ją nabyć klikając w ten link. Łatwy i prosty sposób
bez konieczności odwiedzania ambasady danego kraju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz