google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Moje szkockie Smaki

wtorek, 14 kwietnia 2020

Eggs mayonnaise

Z pewnością są wśród was tacy którzy, po Wielkanocny, nie mogą się już patrzeć na jajka. Nie mam im tego za złe. W końcu w te święta jemy ich chyba najwięcej w ciągu roku. W żurku z białą kiełbasą, w sałatce, z majonezem, nadziewane czy też ‘z wody’, z wielkanocną szyneczką, nieodłącznie towarzyszą nam od śniadania po kolacje. 
Na moim stole również ich nie brakuje, we wszystkich wyżej wymienionych postaciach, ale nie tylko z tytułu tych wiosennych świąt. Lubię jajka i chętnie zajadam się wszelkimi potrawami z ich udziałem. Systematycznie co dwa tygodnie kupuje ich około 30 (nie zjadam ich oczywiście sama😊) i zapewniam was, że żadne się jeszcze nie zmarnowało.
Mam to szczęście, że o tzw. rzut kamieniem mam sklep farmerski, w którym mogę kupić jajka organiczne, z wolnego wybiegu, o różnych rozmiarach. Najchętniej nabywam te z dwoma ziółkami. Tym razem przed świętami udało mi się dostać jedynie te o rozmiarze M. Ale to przecież nie o ich rozmiar tu chodzi, tylko o smak.

niedziela, 12 kwietnia 2020

Cullen skink

Zupa, którą dla wam dzisiaj przygotowałam, dla Szkotów jest tym, czym dla nas żurek lub barszcz biały z kiełbaską na Wielkanoc, z tą różnicą, że przygotowuje się ją w tutejszych domach z tytułu różnych specjalnych, ważnych historycznie i religijnie okoliczności w ciągu roku. 
Żurek nie jest zupą, którą zaserwujemy na Wigilie. Podobnie jak barszczu z uszkami nie podamy na wielkanocnym stole. Cullen skink, która jest bohaterką tego postu, to zupa, jeśli mogę tak powiedzieć, którą celebruje się tu Wielkanocny piątek, dzień świętego Andrzeja obchodzony w listopadzie i dzień urodzin narodowego szkockiego wieszcza, Roberta Burnsa - 25 stycznia.
Przepis na nią stworzono w rejonie Szkocji, w którym mieszkam - Moray, w nadmorskiej miejscowości Cullen, której mieszkańcy w dawnych czasach wyspecjalizowali się w połowach i wędzeniu ryby Haddock, znanej w Polsce pod nazwą- Łupacza. O historii połowów tej ryby, jej wędzenia jak również o historii powstania przepisu na tę zupę, możecie przeczytać na moim drugim blogu- MOJA mała SZKOCJA. Post znajdziecie pod tym linkiem.

piątek, 10 kwietnia 2020

Chicken breast wrapped in bacon Easter recipie

Te święta będą inne od wszystkich, które pamiętam. Z pewnością nie tylko dla mnie. Nie będę jednak wpadać w wisielczy nastrój i narzekać na zaistniałą sytuację. Przynajmniej jedna rzecz mi odpadła – przedświąteczne porządki. Tak czystego domu jeszcze nigdy nie miałam. Trzeci tydzień na kwarantannie robi swoje. I co najważniejsze nie robię jak zwykle, w pośpiechu, wielkich świątecznych zakupów. Nie z obawy o moje finanse (chociaż i one są nie bez znaczenia w tych czasach), ale z kilku innych poniżej wymienionych powodów.
Po pierwsze szafki w mojej spiżarce uginają się od zapasów. Po drugie w dobie kwarantanny staram się ograniczać wyjścia również po zakupy, a po trzecie półki w tutejszych sklepach i tak świecą pustkami. Od miesiąca nie mogę kupić np. mąki. Na szczęście są jeszcze jajka i można już kupić makaron.
Świąteczne potrawy przygotuje więc w większości z zapasów, które przezornie nagromadziłam. Wyjątkiem będzie dzisiejszy kurczak i zupa Cullen Skink, do której kupiłam świeżą rybę, i która będzie bohaterką mojego kolejnego postu.

czwartek, 9 kwietnia 2020

Puff pastry deviled eggs.

Przekąska ta lub jak niektórzy wolą, starter jest prosty do wykonania. Nie wymaga też użycia skomplikowanych składników, ale wymaga dość dużej cierpliwości od wykonującej ją osoby. Podaruje sobie więc długi wstęp i postaram się w jak najprostszy sposób przedstawić ten przepis.
Deviled eggs to nic innego jak faszerowane jajka. Jeśli poszukacie w Internecie, na stronach anglojęzycznych, to z pewnością znajdziecie wiele przepisów na jajka faszerowane ze spicy masą. Takie są tu najbardziej popularne. Lubię pikantne dania, ale w wersji medium. Mój przepis jest więc kompromisowy. Jeśli wolicie bardziej ostre to wystarczy ich smak podkręcić dodając więcej chili lub innego ostrego składnika. Z użyciem dzisiejszego nadzienia przygotowałam dwa rodzaje przekąsek. Jedna z nich zawiera jedynie farsz, do drugiej wykorzystałam całe jajko.

sobota, 4 kwietnia 2020

Baked eggs & smoked salmon or salami recipe

Święta Wielkanocne to czas, kiedy jajek zjada się chyba najwięcej w roku. Nie wiem, jak jest w waszych domach, ale ja oprócz jajek – pisanek, które w dużej ilości gotuje w łuskach cebuli a następnie zjadam je w trakcie wielkanocnych posiłków (dodając np. do wielkanocnego żurku), przygotowuje jeszcze inne jajeczne pyszności.
Moje zwyczaje związane z tymi światami znacznie ewaluowały od kiedy jestem na emigracji. Nie przygotowuje już tylu dań, a święta te częściowo spędzam w pracy. Jedna rzecz pozostała jednak niezmienna - wielkanocny biały barszcz i żurek. Nie jestem fanatycznie przywiązana do żadnego z nich, chociaż częściej przygotowuje ten drugi.
Szkoci nie znają ani białego barszczu ani żurku, ale za to jajka -symbol życia obecne są na tutejszych stołach. Głównie co prawda w postaci tych czekoladowych, wypełnionych kolorowymi drażami, cukiereczkami lub piankami. Chociaż i potraw z ich udziałem np. wielkanocnych omletów również nie brakuje. Ponad to przed Wielkanocą półki sklepowe zapełniają się koszyczkami, do których nie wkłada się święconki. Służą one dzieciom do zbierania jajek w trakcie wielkanocnej zabawy. O tym i innych zwyczajach przeczytacie w poście zamieszczonym na moim drugim blogu – Happy Easter, czyli Wielkanoc w Szkocji.

czwartek, 2 kwietnia 2020

Scottish salmon with cheese & leek sauce

Ten przepis jest zainspirowany daniem bardzo popularnym nie tylko w Szkocji, ale również na całych wyspach - Cheesy leeks- por zapiekany w serowym sosie. Uwielbiam jego otulony w serową pierzynkę smak.
Sos, którego dzisiaj używam do łososia jest moim autorskim ‘wynalazkiem’. Przetestowałam go wielokrotnie rownież z kurczakiem. W obu przypadkach smakuje doskonale. Nie zrezygnowałam równocześnie z cheesy leeks, które smakują bosko ze świeżą bagietką lub pieczywem czosnkowym, a ponad to, danie to jest uniwersalne. Idealnie sprawdzi się na zaplanowanej kolacji, jak również gdy zostaniecie zaskoczeni wizytą niespodziewanych gości. W jednym z kolejnych postów zamieszcze przepis na moją  autorską  wersje cheesy leek.
 Wracając jednak do dzisiejszego dania. Łosoś to jedna ze szkockich specjalności. Hoduje się go tu na licznych, wyspecjalizowanych fermach. Najbardziej znany jest w wersji smoked salmon, z produkcji, którego Szkocja słynie. W najbliższym czasie pokażę wam kilka przepisów z jego użyciem, dzisiaj chciałam się zająć jego ‘niewędzoną’ wersją.