Święta Wielkanocne to czas, kiedy jajek zjada się chyba najwięcej
w roku. Nie wiem, jak jest w waszych domach, ale ja oprócz jajek – pisanek, które
w dużej ilości gotuje w łuskach cebuli a następnie zjadam je w trakcie wielkanocnych
posiłków (dodając np. do wielkanocnego żurku), przygotowuje jeszcze inne jajeczne
pyszności.
Moje zwyczaje związane z tymi światami znacznie ewaluowały
od kiedy jestem na emigracji. Nie przygotowuje już tylu dań, a święta te częściowo
spędzam w pracy. Jedna rzecz pozostała jednak niezmienna - wielkanocny biały
barszcz i żurek. Nie jestem fanatycznie przywiązana do żadnego z nich, chociaż częściej
przygotowuje ten drugi.
Szkoci nie znają ani białego barszczu ani żurku, ale za
to jajka -symbol życia obecne są na tutejszych stołach. Głównie co prawda w
postaci tych czekoladowych, wypełnionych kolorowymi drażami, cukiereczkami lub
piankami. Chociaż i potraw z ich udziałem np. wielkanocnych omletów również nie
brakuje. Ponad to przed Wielkanocą półki sklepowe zapełniają się koszyczkami, do
których nie wkłada się święconki. Służą one dzieciom do zbierania jajek w
trakcie wielkanocnej zabawy. O tym i innych zwyczajach przeczytacie w poście zamieszczonym
na moim drugim blogu – Happy Easter, czyli Wielkanoc w Szkocji.
Jajka, które dzisiaj przygotowałam są moją szkocką
propozycją na Wielkanoc. Nie jest to przepis, który jest typowy dla tego kraju,
jest raczej moją impresją na temat wędzonego łososia i jajek. Dla tych, którzy nie
przepadają za łososiem przygotowałam propozycje z salami. Tak naprawdę do tych
jajek możecie dodać wszystkie wasze ulubione dodatki, np. gotowaną białą
wielkanocną kiełbasę. Ja uwielbiam te z łososiem, ale równie smaczne są z
innymi wędzonymi rybami jak haddock czy basa. Zachęcam was do ich
przygotowania. Będą one doskonałą przystawką nie tylko do wielkanocnego śniadania.
Moje jajka przygotowałam w silikonowych foremkach do mufinek.
Jeśli takich nie macie to możecie użyć metalowych lub zwykłych papierowych. Do
zapiekania nadają się też małe żaroodporne naczynia.
Składniki – dla 2 osób
100 g smoked salmon lub innej wędzonej ryby w plastrach
4
plastry salami
4
jajka Free range
pieprz i sól do smaku
szczypiorek (koperek lub pietruszka)
1 łyżeczka masła
Do serwowania (dowolnie) sałata, pomidorki koktajlowe,
pieczywo tostowe.
Przygotowanie:
Po każdej z foremek władam odrobinę masła.
Rozprowadzam je palcami, tak aby pokryć całą jej wewnętrzną powierzchnie. Łososia
kroje w 2,5 cm paski (taka jest wysokość jej brzegów) i władam do foremki otaczając
jej brzegi i przykrywając nim dno. Podobnie postępuje z salami. Każdy plaster rozkrajam
na dwie części i zaokrągloną częścią wkładam do foremki – 3 plastry na boki,
jednym wypełniam jej dno. Do tak przygotowanych foremek wsypuje połowę szczypiorku.
(Jeśli przygotowujecie jajka w silikonowych formach, to na tym etapie przenieście
je do żaroodpornego naczynia lub głębokiej blaszki, w której będziecie je zapiekać.
Jeśli najpierw dodacie jajko to będzie wam je bardzo trudno przenieść w
nienaruszonym stanie.)
Następnie do każdej 'babeczki' wbijam jajko. Posypuje resztą szczypiorku, świeżo zmielonym pieprzem i opcjonalnie solą, ponieważ łosoś i
salami są słone. Jeśli chcecie ‘podkręcić’ smak to możecie posypać jajka startym serem.
Naczynie wypełniam gorącą wodą do wysokości 2/3 foremki. Następnie
władam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 10 do 15, w zależności od
tego jak chcę przygotować jajka. Ja dzisiejsze przygotowałam na twardo.
Po tym czasie wycągam z piekarnika i serwuje. Dzisiejsze baked eggs podałam z tostem, sałatą i pomidorkami koktajlowymi z odrobiną octu balsamicznego.
Zachęcam was do ich wykonania.
Są naprawdę smaczne:-)
Poczułam się głodna ��
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
:-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze smakowały: -)
fajny przepis. M.
OdpowiedzUsuńDziękuje
Usuń