Z pewnością
są wśród was tacy którzy, po Wielkanocny, nie mogą się już patrzeć na jajka.
Nie mam im tego za złe. W końcu w te święta jemy ich chyba najwięcej w ciągu roku.
W żurku z białą kiełbasą, w sałatce, z majonezem, nadziewane czy też ‘z wody’,
z wielkanocną szyneczką, nieodłącznie towarzyszą nam od śniadania po kolacje.
Na moim stole również ich nie brakuje, we wszystkich wyżej
wymienionych postaciach, ale nie tylko z tytułu tych wiosennych świąt. Lubię
jajka i chętnie zajadam się wszelkimi potrawami z ich udziałem. Systematycznie
co dwa tygodnie kupuje ich około 30 (nie zjadam ich oczywiście sama😊) i zapewniam was, że żadne się jeszcze nie zmarnowało.
Mam to szczęście, że o tzw. rzut kamieniem mam sklep
farmerski, w którym mogę kupić jajka organiczne, z wolnego wybiegu, o różnych
rozmiarach. Najchętniej nabywam te z dwoma ziółkami. Tym razem przed świętami udało
mi się dostać jedynie te o rozmiarze M. Ale to przecież nie o ich rozmiar tu
chodzi, tylko o smak.
Czasu mi teraz nie brakuje. Oprócz gotowania, mam go
jeszcze sporo na dekorowanie stołu. Każdy posiłek spożywany jest z celebracją,
bez pośpiechu, tak jak być powinno. Nie wkładam pudelka z lunchem
do torebki, nerwowo zerkając na zegarek. Nie pije w biegu herbaty czy kawy, wysypiam się, chodzę na długie
spacery, jeżdżę na rowerze i apetyt (nie tylko na jajka) mi dopisuje.
Jajka z majonezem, prosta pasta,
którą znam od zawsze, to doskonały sposób na rozpoczęcie dnia; zarówno celebrowana z trakcie śniadania z przepyszną herbatką jak również jako dodatek do kanapek, które
znajdą się w naszym pudełku śniadaniowo- lunchowym.
Składniki na pastę dla 2 osób:
- 4 duże lub 6 średnich jajek
- 8 łyżek majonezu
- szczypiorek z mojego ogródka
- sól, świeżo zmielony pieprz do smaku
Przygotowanie:
Jajka gotujemy na twardo, obieramy ze skorupy i siekamy,
ale niezbyt drobno. Ja rozkrajam je na ósemki i kroje w cząstki. Wszystkie składniki
wkładam do miski i dokładnie mieszam. Przekładam do mniejszej miseczki i od
serca posypuje szczypiorkiem.
Moją dzisiejszą pastę jajeczną podałam z tostami z pełnoziarnistego
pieczywa. Często do pasty dodaje mój ulubiony ser cheddar. Ścieram go na tarce z
grubymi oczkami. (W takiej wersji, można również kupić ją w
tutejszych sklepach). Dzisiaj postanowiłam ser podać na osobnym talerzu. Duże, wyraziste w smaku kawałki sera doskonale współgrają z jajeczną pastą.
Pyszna, aromatyczna, organiczna herbata dopełniła całości śniadania.
Lubię takie poranki...
Proste śniadanie i słońce za oknem. czegóż chcieć więcej? ...jak najszybszego zakończenia kwarantanny…
Życzę smacznego i dużo zdrowia 😊
A z jakiego sklepu te jajeczka?
OdpowiedzUsuńAdres znajdziesz pod linkiem MOJA mała SZKOCJA
UsuńGdzie mieszkasz w Szkocji?
OdpowiedzUsuńMieszkam w Moray. Pomiędzy Aberdeen a Inverness.
Usuń