google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Moje szkockie Smaki : Brukselki trochę inaczej.

sobota, 9 stycznia 2021

Brukselki trochę inaczej.

 

Są takie warzywa, które możemy kochać lub nienawidzić (jak wiele innych rzeczy w naszym życiu). Taki dokładnie stosunek mają Brytyjczycy do brukselki. (w kontekście przeprowadzonego Brexutu może to mieć znacznie głębsze znaczenie). Warzywo to jest jednym z tzw. dyżurnych na świątecznym stole. Oprócz pieczonych ziemniaków, marchewek i rzepy jak i wszelkiej maści drobiu, serwuje się, w jego trakcie, brukselki, ugotowane w osolonej wodzie.  

Brukselki z bożonarodzeniowego obiadu są tu tematem żartów i licznych memów. Co ciekawe, każdy, nawet największy ich przeciwnik nie wyobraża sobie świątecznego obiadu bez ich udziału.

Jak się z pewnością domyślacie ja należę do miłośników tego warzywa. A że hołduję zasadzie, że warzywa najlepiej smakują o właściwej dla nich porze roku to brukselka dość często gości na moim stole w zimowych miesiącach, nie tylko z okazji świątecznego obiadu.

Zresztą nie tylko na moim. Wiele tutejszych gwiazd kuchni, na czele z Jamie Olivierem, stara się to warzywo odczarować i przekonać jego przeciwników do zaprzyjaźnienia się z potrawami z jego udziałem w roli głównej.  

Daleko mi do mistrzów brytyjskiej czy ogólnie jakiejkolwiek kuchni, ale ja też mam swój sposób na brukselkę i dzisiaj zamierzam się moim przepisem z wami podzielić.

Mam nadzieje, że wszystkich przeciwników jego przeciwników, po tym wpisie do niego przekonam, a tym z was, którzy są już do niego przekonani, podsunę pomysł na inne jego zaserwowanie.

Nie nadałam temu daniu nazwy, bo szczerze powiem nie mam na to pomysłu, ale nic nie stoi na przeszkodzie abyście nazwali je po swojemu. Ja określam je jako brukselkę inaczej. 

Składniki:

½ kg brukselek

2 średnie marchewki

3 średnie cebule szalotki

½ szklanki czerwonej soczewicy

2 liście laurowe

3 łyżki oleju

1 łyżeczka sosu Worcestershire

3 łyżki suszonego koperku (lub świeżego)

Świeżo zmielony pieprz i sól do smaku

½ litra przegotowanej wody.


Przygotowanie:

Umyte brukselki obieram, jeśli to konieczne z zewnętrznych, niezbyt ładnych listków i kroje w ćwiartki. Umyte i obrane marchewki kroje w drobną kostkę lub cienkie talarki. Podobnie kroje cebule.

Do rondla wlewam olej i wrzucam 2 liście laurowe. Gdy olej się rozgrzeje wrzucam pokrojone marchewki i cebule. Dokładnie mieszam i smażę na średnim około 10 minut, od czasu do czasu mieszając.

 Dodaje przyprawy- sól i pieprz, mieszam i wrzucam pokrojone brukselki. Mieszam ponownie i smażę około 5 minut. Po tym czasie wlewam połowę przegotowanej wody, mieszam i przykrywam pokrywką.

Dusze na małym ogniu przez kolejnych 10 do max 15 minut.


Następnie dolewam resztę wody i dodaje soczewice, którą wcześniej dokładnie opłukałam pod bieżącą wodą. Oprócz soczewicy dodaje sos Worcestershire i koperek.

Wszystko ponownie dokładnie mieszam i ponownie dusze pod przykryciem przez około 10 minut.

Soczewica w tym daniu nie jest tylko składnikiem smakowym, ma ona zagęścić danie. Często używam jej do zagęszczenia sosów i zup. To dobre rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą zup zagęszczać śmietaną. 


Polecam

Po tym czasie danie jest gotowe do zaserwowania. Ja podaję je ze świeżym razowym chlebem lub tostami. Można również podać je w zestawieniu z mięsem i ziemniakami.

Mam nadzieje, że wypróbujecie je w swojej kuchni.

Pozdrawiam i życzę smacznego!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz