google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 google.com, pub-2456296071679977, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Moje szkockie Smaki

wtorek, 9 lutego 2021

Wytrawna sałatka kalafiorowa z kaparami i pietruszką.

 

Kolejna propozycja walentynkowa. Przepis ten to moja wariacja na temat sałatki, która jest przygotowywana od niepamiętnych czasów w moim domu. Jak zwykle z dodatkami, które dołączyłam do niej, przeglądając przepisy na dania z kalafiora, na jednym z licznych, anglojęzycznych blogów kulinarnych. Wiem, wiem z pewnością powiecie, że w kalafiorze nie ma nic romantycznego. Cóż to kwestia gustu i zamiłowania do smaków. Uwierzcie mi, że nawet cebula odpowiednio przygotowana i przyprawiona może być wyrafinowanym i wyszukanym daniem na kolacje we dwoje (co postaram się udowodnić w jednym z kolejnych postów).

Kalafior gości od zawsze w mojej kuchni, we właściwym dla niego czasie. Czerwiec to dla mnie miesiąc zajadania się daniem złożonym z młodego kalafiora, nowych ziemniaczków, posypanych koperkiem z dodatkiem jajka sadzonego. Do tego obowiązkowo kefir lub maślanka. Myślę, że wielu z was, czytając to, odczuwa już wzmożoną aktywność gruczołów ślinowych. 

sobota, 6 lutego 2021

Mashed potatoes - powrót do korzeni.

 

Zanim przejdę do przedstawienia dzisiejszego przepisu chciałaby moich wiernych czytelników przeprosić za dwie rzeczy. Po pierwsze przepraszam was za tak długą przerwę pomiędzy postami. Obiecałam wam, że przed Walentynkami zasypie was przepisami na tą wyjątkową kolację, niestety już wiem, że nic z tego nie wyjdzie. Przepisów będzie kilka, ale nie w takiej ilości jak zaplanowałam i obiecałam. Przepraszam was również, że nie umieszczam, tak jak obiecałam, przepisu na tutejsze słodkości. Zobowiązuje się, że przepisy te pojawią się na blogu w jednym z kolejnych postów, na początku przyszłego tygodnia. Mam jednak nadzieje, że przepis, który, w tym poście, prezentuje przypadnie wam do gustu i wybaczycie mi niedotrzymanie słowa i z tym chętniej poczekacie na kolejne pyszności.

Dzisiaj zaproponuje wam danie kolacyjne w bardzo starym stylu. Wielu z was z pewnością je zna ze swoich polskich domów i przygotowuje lub dawniej przygotowywało w podobnym stylu. Mashed potatoes, bo o nich tu mowa, to bowiem nasze duszone ziemniaczki ze smażoną cebulką. Danie stare jak świat, ale niestety obecnie trochę zapomniane w polskiej kuchni. W kuchni szkockiej lub ogólnie brytyjskiej, nadal jest bardzo popularne i chętnie serwowane w tutejszych domach, jak i restauracjach z lokalną kuchnią.

niedziela, 31 stycznia 2021

Kedgeree


Luty w tym roku (przynajmniej do połowy) upłynie mi pod znakiem Walentynek. Oczywiście tych kulinarnych. W dniu zakochanych nie mam, z wiadomych względów, szans na wyjście do restauracji. Postanowiłam więc, że postaram się jak najlepiej nastroić i przygotować tę wyjątkową kolację w domu. A że wolnych wieczorów do 14 lutego będę miała jeszcze w dostatku, to też specjalnych kolacji uda mi się przygotować kilka. Mam nadzieje, że któreś z tutejszych dań, w moim wydaniu, przypadnie wam do gustu i zdecydujecie się nim, w domowym zaciszu, uraczyć, swoją drugą połową, w to wyjątkowe święto.

Na pierwszy ogień Kedgeree danie kuchni brytyjskiej, które ma swoje korzenie w kuchni hinduskiej.

Brytyjczycy mają te przewagę nad resztą świata, że dzięki licznym koloniom mogli przyswoić sobie smaki i potrawy z różnych stron świata. Dzisiejsze danie jest inspirowane smakami jednej z najważniejszych brytyjskich kolonii i dotarło na Wyspy w XIX wieku i stało się bardzo popularnym i wyrafinowanym posiłkiem śniadaniowo - bruchowym. Ponoć swoją bytność tu, jak i swoją popularność zawdzięcza Szkotom, a dokładnie pułkom szkockim powracającym z Indii do kraju. Nie jest to potwierdzone, ale faktem jest, że Szkoci wynieśli to danie na wyżyny smaku i doskonałości. Dodali bowiem do niego swoją ‘narodową’ rybę- plamiaka (haddock).

środa, 27 stycznia 2021

Minestrone soup / Zupa Minestrone


Minestrone, to zupa, bez której współczesny Szkot (Brytyjczyk) nie wyobraża sobie swojej codziennej kuchni. Nie myślcie jednak, że jest ona często przygotowywana w tutejszych kuchniach. Wręcz przeciwnie - jest to jedna z najchętniej kupowanych tu gotowych zup. Puszki z nią szczelnie wypełniają półki tutejszych sklepów. Znajdziecie ją w jadłospisie każdej pracowniczej kantyny jak i lokalnych bistro i restauracjach. Co prawda jej tutejsza wersja, w wielu przypadkach, nijak się ma do tej prawdziwej włoskiej, ‘kipiącej’ od świeżych warzyw, ale nikomu to nie przeszkadza. 

Typowa szkocka (brytyjska) Minestrone, to ta z puszki o mocnym pomidorowym smaku z makaronem i niewielką ilością marchewki i zielonego groszku, pływających w  tym czerwonym, pomidorowym płynie. W smaku bardziej przypomina naszą pomidorówkę niż prawdziwą włoską zupę. Sądzę, że 99% jej zjadaczy nie ma pojęcia o jej prawdziwym zapachu i smaku. Podobnie mgliste wyobrażenie ma o jej pochodzeniu. Dla większości Brytyjczyków to po prostu zupa z puszki, którą najczęściej zjadają w czasie lunchu w pracy.

Tą prawdziwą można zjeść tu w dobrych restauracjach serwujących włoską czy też europejską kuchnię. I w takiej wersji dziś wam ją przedstawię. 

Moja Minestrone jest inspirowana przepisami mistrzów tutejszej kuchni; Jamiego Olivera i Nigelli Lawson, jak również jej smakiem, który pamiętam z dobrych włoskich restauracji.

poniedziałek, 25 stycznia 2021

Sałatka z fasoli Kidney, czerwonej cebuli i pomidorów koktajlowych / Kidney bean, red onion and cherry tomatoes salad


Ta sałatka nie jest moim wynalazkiem. Przepis na nią zaczerpnęłam z jednego z licznych blogów kulinarnych popularnych na Wyspach, a jego autorka jest znana, zapewne, wam wszystkim. To Nigella Lawson. Nigela uznawana jest za boginie tutejszej kuchni i to w sensie dosłownym jak i przenośnym. Oprócz jej ‘kulinarnie kuszących’ przepisów inspirowanych kuchnią, głównie włoską, Brytyjczycy uwielbiają ją za jej własną zmysłowość, którą prezentuje w każdym z kolejnych programów, z każdym kolejnym przepisem. Pamiętam z jakimi wypiekami na twarzy śledziłam każdy z jej programów, emitowanch przed laty, w polskiej telewizji i jak bardzo pragnęłam tak gotować i oczywiście mieć, w moim domu, taką jak ona kuchnie😊 Nie sądziłam wówczas, że za kilka lat będę miała mój własny brytyjski, a raczej szkocki dom, a w nim kuchnie w tutejszym stylu. Co prawda nie jest ona ani trochę podobna do tej z programów Naigelli, ale gotuje się w niej równie dobrze i co najważniejsze smacznie.

Wracając jednak do przepisu. Jak większość z dań polecanych przez Brytyjską boginie kuchni, również i przepis na tę potrawę jest bardzo prosty i nie wymaga użycia skomplikowanych składników. Nie wydacie więc na nie fortuny i szybko przygotujecie przepyszny starter. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie wprowadziła do niego małych innowacji. W takim wydaniu, moim zdaniem, sałatka jest smaczniejsza. Ale to pozostawiam waszej ocenie. Składniki które dodałam w przepisie zaznaczyłam trzema gwiazdkami (***). Możecie je pominąć, jeśli uznacie, że bardziej odpowiada wam wersja Nagelli. 

środa, 20 stycznia 2021

Francuskie tosty z Banana Sambal. Moje śniadaniowe comfort food na mroźne poranki.


Do mrozów, jakie obecnie panują w Polsce, w Szkocji nam jeszcze daleko. Nie zmienia to jednak faktu, że mroźny poranek z temperaturą minus 2 lub nawet minus 4 (!) stopnie, często tu się ostatnio zdarza i potrafi mocno sparaliżować życie, a odrobina śniegu skutecznie zablokować ruch na drogach. Mało kto, bowiem, wymienia tu opony na zimowe.

Mieszkając od wielu lat na Wyspach odzwyczaiłam się od tych naszych polskich zim (chociaż i z nimi bywało, ostatnimi laty, i w Polsce krucho) i taka pogoda potrafi również mocno zdezorganizować i moje życie. (Szczególnie męczące jest codzienne odmrażanie szyb samochodowych przed wyjazdem do pracy.)

W takie ‘mroźnie’ zimowe poranki dobrze jest zjeść obfite i koniecznie bardzo kaloryczne śniadanie. Niekoniecznie jednak musi być ono w wersji szkockiej z kiełbaskami, bekonem, fasolką w sosie pomidorowym, sadzonymi jajkami i ziemniaczanymi scones lub hash browns. Nie to, że mam coś przeciwko scottish braekfast. Wręcz przeciwnie lubię jego poszczególne składniki, a szczególnie fasolkę i hash browns, ale niekoniecznie codziennie i w wersji śniadaniowej. Moje śniadania są raczej w wersji słodkiej i to w tej kontynentalnej z kakao, dżemem truskawkowym, tostami i filiżanką aromatycznej kawy.

Tym razem, w kolejny mroźny poranek, na mój poranny posiłek wybrałam tosty francuskie z dodatkiem prezentowanego już na tym blogu hinduskiego dipu -Banana Sambal. Ostatnio polecałam wam go do pikantnych dań hinduskich, w tym do prezentowanego również na tym blogu, pieczonego kurczaka w wersji orientalnej. Wspominałam wówczas, że dip ten nadaje się doskonale również na samodzielny deser lub jako dodatek do potraw ‘na słodko’.